Prawie 40 proc. eksporterów ma problem z odzyskaniem zapłaty od zagranicznych kontrahentów. Problemy z bezpieczeństwem przeprowadzanych transakcji oraz zapłatą za towar to największe zmartwienia polskich eksporterów – wynika z najnowszego raportu „Handel bez granic”, przygotowanego przez brytyjską firmę Ebury.
Prawie 40 proc. eksporterów ma problem z odzyskaniem zapłaty od zagranicznych kontrahentów. Problemy z bezpieczeństwem przeprowadzanych transakcji oraz zapłatą za towar to największe zmartwienia polskich eksporterów – wynika z najnowszego raportu „Handel bez granic”, przygotowanego przez brytyjską firmę Ebury.
Na pierwszą z barier wskazało 39 proc. przedsiębiorców, a na drugą – 32 proc. O bezpieczeństwo transakcji martwią się nie tylko Polacy, lecz także przedsiębiorcy z Holandii czy Niemiec. Różni nas za to druga z wymienionych obaw.
– To dowód, że krajowe firmy są świadome ryzyka czyhającego na nie poza granicami Polski i wiedzą, jak tym ryzykiem zarządzać. To efekt rosnącego doświadczenia w sprzedaży zagranicznej – komentuje dyrektor Ebury Polska Jakub Makurat. Zupełnie inaczej wyglądają problemy z zapłatą za towar. W innych krajach przedsiębiorcy nie wymieniają ich wśród głównych barier eksportowych. I tak np. Belgowie i Brytyjczycy bardziej boją się dużej konkurencji na zagranicznych rynkach, a Włosi – wysokich kosztów transportu towarów i biurokracji.
Polskie obawy mają jednak uzasadnienie. Według Krajowego Rejestru Długów ponad 39 proc. przedsiębiorców nie dostało od zagranicznego odbiorcy należnych im pieniędzy. To wynik lepszy niż w obrocie krajowym (tu na brak terminowych płatności skarży się 2/3 firm), ale eksporterzy, których dotknął ten problem, zwracają uwagę, że dochodzenie należności za granicą jest dużo trudniejsze. – Polskie firmy nie bardzo wiedzą, jak się poruszać w realiach innych rynków i systemów prawnych. Dla części przedsiębiorców korzystanie z usług prawnych w krajach dłużników wydaje się zbyt kosztowne. Nie bez znaczenia jest też bariera językowa, zwłaszcza w przypadku małych i średnich firm – uważa Andrzej Kulik z KRD.
Według statystyk zebranych przez rejestr 6,5 proc. należności eksportowych jest opóźnione o 6–12 miesięcy, więc można je uznać za zagrożone. Ale w przypadku 11,5 proc. przeterminowanie wynosi powyżej roku, a takie należności są już uznawane za stracone. – Można więc przyjąć, że 18 proc. należności eksportowych, z których zagraniczny kontrahent się nie wywiązał, może nie zostać opłaconych. Powodem jest zapewne mała skuteczność windykacyjna po stronie polskich przedsiębiorstw – dodaje Kulik. Skuteczność jest zaś pochodną dość wysokich kosztów windykacji za granicą, zwłaszcza obsługi prawnej.
Konrad Siekierka, radca prawny z kancelarii Via Lex, mówi, że różnicę widać przede wszystkim w kosztach adwokatów zagranicznych. – W państwach starej Unii mogą to być stawki dwu- lub trzykrotnie wyższe niż w Polsce. W części państw stawki są ustawowe, ale w większości można je negocjować. W sprawach transgranicznych koszty postępowania podwyższa przeważnie konieczność tłumaczenia dokumentów. Dodatkowo zagraniczni prawnicy proponują czasami wyższe stawki dla potencjalnych klientów z zagranicy. Wychodzą z założenia, że jeżeli kogoś stać na procesowanie się w innym państwie, jest skłonny ponieść wyższe koszty, a nadto z reguły klient nie orientuje się w stawkach obowiązujących w danym kraju – opowiada.
Według KRD średni okres przeterminowania należności z zagranicy wynosi trzy miesiące i pięć dni, gdy przed kwartałem były to prawie cztery miesiące. Polskie firmy, by pokonać stojące przed nimi bariery, szukają więc informacji oraz zabezpieczeń, które pomogłyby im w prowadzeniu międzynarodowego biznesu. – Coraz popularniejsze jest ubezpieczanie się od ryzyka kursowego. Zainteresowanie nim rośnie w tempie kilku procent rocznie. Nadal jednak wyróżniamy się pod tym względem na tle krajów zachodniej Europy. W Polsce takie ubezpieczenie ma 20–30 proc. eksporterów. Na Zachodzie – 3/4. To efekt większej konkurencji, która sprawia, że firmy operują na niższych marżach. Każda zmiana ma więc większy wpływ na ich wyniki – wyjaśnia Jakub Makurat.
Ankieta przeprowadzona przez rzeszowską firmę BD Center pokazuje również, że przedsiębiorcy starają się jak najwięcej dowiedzieć o rynku, na który zamierzają wejść (46 proc.), o kontrahencie, z którym planują współpracę (22 proc.), a także o kwestiach prawnych (18 proc.). Dość niski (4,5 proc.) jest za to odsetek firm, które oczekiwałyby pomocy finansowej przy realizacji swoich eksportowych planów. 93 proc. finansuje bowiem eksport ze środków własnych.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama