Trzy pytania do ... GRZEGORZA WLAZŁY, adwokata i doradcy społecznego Adama Szejnfelda, wiceministra gospodarki - Czy główne założenia nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przetrwały konsultacje w resortach?
- Nowelizacja ma już konsultacje w resortach za sobą. Urzędnicy niemal wszystkich ministerstw i instytucji kontrolujących firmy wspólnie przypuścili atak na zaproponowane przez ministra Adama Szejnfelda zmiany w ustawie. Na pomyśle ograniczenia uprawnień kontrolnych nie pozostawiono suchej nitki. Ministerstwa Finansów, Spraw Wewnętrznych, Infrastruktury, Rolnictwa, Pracy i Polityki Społecznej, a także UOKiK, Centralne Biuro Antykorupcyjne, ZUS, NIK, Inspekcja Handlowa, Forum Związków Zawodowych i inne instytucje nie zgadzają się na ograniczenie liczby i czasu trwania kontroli w firmach. Projekt nowelizacji oceniają krytycznie. Przekazane przez nich uwagi, zapisane na papierze o wspólnej objętość około dwóch ryz, wyrażają przekonanie, że ustawa w zaproponowanym kształcie, po pierwsze, sparaliżuje działanie kontrolerów, a po drugie, da nieuczciwym przedsiębiorcom swobodę dokonywania przestępstw gospodarczych, oszustw i naruszeń prawa. Wyrażone w uwagach urzędników zastrzeżenia są dowodem ich przywiązania do dotychczas funkcjonujących rozwiązań i zarazem dużej nieufności do przedsiębiorców. Mimo to główne założenia nowelizacji w niezmienionym niemal kształcie zostały przeforsowane do dalszych prac na skutek decyzji politycznej.
• Jakie rozwiązania nowelizacji budzą w urzędnikach największy opór?
- Instytucje kontrolne i służby kontrolne poszczególnych ministerstw są przyzwyczajone do szerokich uprawnień. Dlatego nie mogą zaakceptować projektowanych w nowelizacji zmian, choć są one racjonalne i mają na celu uporządkowanie wzajemnych relacji - kontrolerów i przedsiębiorców. Przykładem jest zapisana w nowelizacji norma stanowiąca, że dowód uzyskany bezprawnie nie może być dowodem w sprawie. Do tej pory ona nie obowiązywała, co znaczyło, że stosowano inną regułę: każda metoda na przedsiębiorcę jest dobra. Dlatego na przykład materiał z podsłuchu zamontowanego bez zgody sądu załączano do akt sprawy jako dowód. Takie praktyki są tym bardziej groźne, że wiele instytucji kontrolnych, np. organy skarbowe i celne, ma obecnie uprawnienia policyjne. Na pewno wprowadzenia przez nowelizację wspomnianej wyżej normy nie można więc traktować jako krępowanie kontrolerów, ale jako rozwiązanie porządkujące sytuację.
• Jak będzie się miała ostateczna wersja ustawy do tej, którą na początku zaproponował minister Szejnfeld?
- Nie będzie zasadniczych różnic między końcową wersją, którą rząd przekaże do parlamentu, a tą przekazaną przez ministra Szejnfelda do uzgodnień międzyresortowych. Tożsamość projektu zostanie zachowana.
Niedawno rząd nie przyjął nowelizacji ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, bo odbiegała od pierwotnych założeń. To świadczy o konsekwencji rządu w forsowaniu przyjętego na początku programu legislacyjnego.