Zamawiający mają coraz więcej kłopotów z zawieraniem długookresowych umów ze względu na niepotrzebne rygory wynikające z przepisów. Nie służy to prowadzeniu przez nich racjonalnej polityki inwestycyjnej.

ANALIZA
Zamawiający co roku ogłaszają przetargi na dostawy środków czystości, materiałów biurowych, usługi sprzątania czy ochrony. Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 223, poz. 1655; dalej p.z.p.) daje im możliwość zawierania umów nawet na okres dłuższy niż cztery lata, jednak mało kto z niej korzysta. Powodem są przepisy o finansach publicznych.
- Z ustawy o finansach publicznych wynika, że umowy powinny być w zasadzie zawierane w ramach jednego roku budżetowego. Wyjątki od tej reguły są nieliczne i obwarowane szeregiem zastrzeżeń. W efekcie co roku ogłaszamy przetargi na oczywiste i powtarzalne usługi i dostawy - przyznaje samorządowiec.
Okres umowy
- Z przepisów p.z.p. wynika, iż umowy mogą być zawierane na czas oznaczony nie dłuższy niż cztery lata. Jeżeli są spełnione przesłanki wskazane w art. 142 ust. 2 lub art. 143 p.z.p., okres ten może być wydłużony - wyjaśnia Kamila Podwapińska, prawnik, wykładowca Podyplomowego Studium Zamówień Publicznych UW.
Zgodnie z art. 142 ust. 2 p.z.p. zamawiający może zawrzeć umowę na okres dłuższy niż cztery lata, jeśli jej przedmiotem są świadczenia okresowe lub ciągłe, a wykonanie takiego zamówienia spowoduje oszczędności kosztów realizacji zamówienia w stosunku do okresu czteroletniego lub gdy jest to uzasadnione zdolnościami płatniczymi zamawiającego lub zakresem planowanych nakładów oraz okresem niezbędnym do ich spłaty. Wyjątkowo umowy można także zawrzeć na czas nieokreślony.
Praktyczna sprzeczność
- Uważam, że mamy do czynienia ze sprzecznością prawa zamówień publicznych, zgodnie z którym umowę można zawrzeć na okres czterech lat, z ustawą o finansach publicznych, która mówi tylko o roku budżetowym (zrównanym z rokiem kalendarzowym, np. w art. 95 i art. 165 ustawy). Jeśli więc chciałbym zawrzeć umowę np. na dostawy paliwa na okres trzech lat - czyli okres, który teoretycznie dopuszcza p.z.p. - musiałbym wystąpić o zgodę do jednostki nadzorującej. Oprócz tego zawsze trzeba też wskazać w takim przypadku źródło finansowania. I tu pojawia się problem - wskazuje Dariusz Jagiełło, prawnik zajmujący się zamówieniami publicznymi w Mazowieckim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Warszawie.
- Zawieramy umowy na rok, bo jak mamy wskazać źródło finansowania zamówienia w chwili, w której jeszcze nie wiemy, jak będzie wyglądał budżet naszej jednostki w kolejnym roku - tłumaczy samorządowiec.
W przypadku samorządu terytorialnego organy stanowiące podejmują uchwały w sprawach zaciągania zobowiązań w zakresie podejmowania inwestycji i remontów o wartości przekraczającej granicę ustaloną corocznie przez organ stanowiący.
Roczne kontrakty
Podobny problem pojawia się też przy umowach rozpoczynających i kończących się w środku roku budżetowego. Urzędnicy muszą tworzyć wtedy specjalne zapisy w umowach, aby wybrnąć z sytuacji.
- W przypadku umowy trwającej np. od 1 marca 2008 r. do 1 marca 2009 r. (na okres 12 miesięcy) w umowie zamieszcza się w zapis, że zostaje ona zawarta do 31 grudnia, natomiast w kolejnym paragrafie, że umowa trwa od 1 stycznia do 1 marca 2009 r. pod warunkiem zapewnienia środków finansowych na realizację zadania w następnym roku - mówi Dariusz Jagiełło.
Według niego powtarzanie co roku przetargów na drobne zamówienia to zbędna biurokracja i brak poszanowania czasu. Do tego umowy długoterminowe są zwykle znacznie tańsze.
Brak sprzeczności
Ministerstwo Finansów przekonuje, że nie ma sprzeczności między ustawami.
- Ustawa o finansach publicznych i przepisy wykonawcze dopuszczają możliwość zaciągania zobowiązań z tytułu umów, których realizacja w roku następnym jest niezbędna do zapewnienia ciągłości działania jednostki i termin jej zapłaty upływa w roku następnym - wyjaśnia Jakub Lutyk, rzecznik ministerstwa.
Według niego wydatki publiczne mogą być ponoszone na cele i w wysokości ustalonej w ustawie budżetowej, uchwale budżetowej jednostki samorządu terytorialnego i w planie finansowym jednostki sektora finansów publicznych.
- Postanowienia art. 36 ust. 1 ustawy o finansach publicznych oraz par. 23 ust. 1 i 2 rozporządzenia ministra finansów z 2006 roku w sprawie gospodarki finansowej jednostek budżetowych, zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych (Dz.U. nr 116, poz. 783) ograniczają możliwość powstawania zobowiązań z tytułu realizacji umów zawieranych na okres dłuższy niż jeden rok, do wysokości znajdującej pokrycie w planach finansowych, sporządzanych w celu zapewnienia zgodności z corocznie uchwalanym budżetem. Wymaga podkreślenia, iż w treści umowy fakt ten powinien być jednoznacznie uwzględniony - wskazuje Jakub Lutyk.
Ustalenie wydatków
Zdaniem Jakuba Pomorskiego, adwokata z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy, ustawa o finansach publicznych reguluje inne kwestie niż prawo zamówień publicznych.
- Obowiązek właściwego planowania wydatków w ciągu roku budżetowego nie ogranicza przewidzianej w p.z.p możliwości zawierania umów na czas oznaczony do czterech lat. Ustawa o finansach publicznych nakłada jedynie obowiązek prawidłowego planowania budżetu, a następnie przestrzegania budżetu podczas wydatkowania - mówi Jakub Pomorski.
Dodaje, że p.z.p. nakazuje dokładne określenia wartości umowy przed jej zawarciem, a to pozwala na określenie wydatków w danym roku budżetowym.
Podobnie uważa Kamila Podwapińska.
- Przepisy o finansach publicznych zabezpieczają raczej sposób uchwalania budżetów jednostek, tak by uwzględniały one wydatki, jakie jednostka musi ponieść w związku z zaciągniętymi zobowiązaniami. Jednocześnie przepisy te uniemożliwiają zaciąganie zobowiązań ponad kwoty przewidziane na ich sfinansowanie w danym roku budżetowym - podkreśla Kamila Podwapińska.
Ewa GrĄczewska-Ivanova
Umowy w sprawie zamówienia publicznego / DGP