W przyszłym tygodniu szef MON wskaże, kto wyprodukuje bojowe samoloty bezzałogowe dla polskiej armii. W ramach programów Zefir i Gryf do naszego wojska ma trafić 60 uzbrojonych dronów różnego zasięgu. Maszyny rozpoznawcze mają dostarczyć polscy producenci.

Wiceszef MON Czesław Mroczek podkreśla, że jeszcze w tym roku zakończy się postępowanie w wyborze bezzałogowców rozpoznawczych. Do przetargu zgłosiło się pięć polskich firm. Za kilka dni wybierzemy producenta dronów uderzeniowych. Możemy je kupić od Amerykanów, Izraelczyków lub Brytyjczyków.

Czesław Mroczek dodał, że zamówimy dwa typy uzbrojonych dronów u jednego producenta. Tłumaczył, że maszyny te różnią się zasięgiem, czasem przebywania w powietrzu i uzbrojeniem.

Decyzję szefa MON musi potem zaakceptować rząd. Jednak, jak przekonuje wiceminister Mroczek podobnie jak w przypadku umowy na zakup śmigłowców wielozadaniowych podpisanie kontraktów nie musi nastąpić przed jesiennymi wyborami.