Flota morska, którą tworzy Grupa ORLEN, to nie tylko zwiększenie bezpieczeństwa dostaw skroplonego gazu ziemnego do odbiorców w naszym kraju. Wraz z jej rozbudową Polska ma szansę przejąć rolę lidera na rynku skroplonego gazu (LNG) w regionie.

W marcu 2023 r. do gazoportu w Świnoujściu dopłynął pierwszy statek z tworzonej przez Grupę ORLEN floty metanowców. Nieprzypadkowo nosi imię Lecha Kaczyńskiego. Prezydenta, któremu leżało na sercu zapewnienie Polakom bezpieczeństwa, zwłaszcza energetycznego, wolnego od zagrożeń i szantażu ze strony nieprzewidywalnego sąsiada ze wschodu.W czerwcu br. swój pierwszy ładunek do terminala LNG w Świnoujściu dostarczy drugi statek, któremu nadano nazwę „Grażyna Gęsicka”. Docelowo flota morska Grupy ORLEN będzie liczyć osiem metanowców. Obsłużą one kontrakty długoterminowe na dostawy skroplonego gazu – zarówno ze Stanów Zjednoczonych, jak i ładunki zakupione na tzw. rynku spot.

Dzięki konsekwentnie realizowanym działaniom w zakresie importu LNG koncern multienergetyczny będzie w stanie zapewnić klientom nieprzerwane dostawy błękitnego paliwa. Należy jednak pamiętać, że zabezpieczenie dostaw LNG to nie tylko kontrakty, lecz także flota. Mając ją do wyłącznej dyspozycji, Grupa ORLEN będzie w stanie zagwarantować stabilność transportu gazu do Polski. Własne jednostki zwiększą również elastyczność działania, dzięki czemu wzrośnie pozycja koncernu na globalnym rynku tego paliwa.

Gazowce będą użytkowane na podstawie długoterminowych, dziesięcioletnich (z możliwością przedłużenia) umów czarteru podpisanych z wyspecjalizowanymi spółkami armatorskimi: Knutsen OAS Shipping oraz Maran GasMaritime. Umowy te stanowią, że armatorzy są odpowiedzialni za obsadę załogi oraz za stan techniczny jednostek. Każda z jednostek tworzonej floty może przetransportować około 70 tys. t LNG, co odpowiada ok. 100 mln m sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym. Wielkość zamówionych statków zapewnia ich uniwersalność, w tym możliwość odbioru i dostaw gazu również w tych terminalach, do których nie wpłyną największe gazowce.

Jednostki budowane na zamówienie Grupy ORLEN są nie tylko nowoczesne, ale również wyposażone w wiele rozwiązań przyjaznych środowisku. To przede wszystkim, system ponownego skraplania gazu. W trakcie rejsu część ładunku ulega naturalnemu odparowaniu, co w jednostkach starszego typu powodowało konieczność spalania takiego gazu. Rozwiązanie zastosowane statkach Grupy ORLEN umożliwia ponowne skroplenie gazu, co oznacza nie tylko oszczędność, ale także większą dbałość o środowisko.

W ubiegłym roku bardzo istotnym źródłem pozyskania zagranicznego gazu stały się właśnie dostawy LNG, które odpowiadały aż za 43 proc. całego importu tego surowca, sięgając ogółem 6,04 mld m sześc. Dla porównania – udział dostaw LNG w strukturze importu PGNiG w 2021 r. wynosił 24 proc., przy wolumenie 3,94 mld m sześc. W samym tylko 2022 r. ilość dostarczonego LNG wzrosła, w stosunku do poprzedniego roku, o ponad 50 proc. W szczególności zwiększono import LNG z USA, skąd do Polski trafiło ok. 3,4 mld m sześc. surowca (po regazyfikacji).

Warto przypomnieć, że Polska nie importuje gazu z Rosji już od 27 kwietnia 2022 r., kiedy to Gazprom wstrzymał dostawy dla PGNiG (obecnie Grupa ORLEN) po tym, jak spółka odrzuciła niezgodne z kontraktem jamalskim żądanie Rosjan rozliczania się w rublach. Kwietniowe wstrzymanie dostaw tylko przyspieszyło proces odejścia od importu surowca z Rosji w ramach dostaw, które i tak kończyły się w 2022 r., wraz z wygaśnięciem kontraktu jamalskiego.

Dynamiczny wzrost liczby ładunków LNG jest właściwą odpowiedzią na zaburzenia na europejskim rynku gazu spowodowane przede wszystkim rosyjską agresją na Ukrainę. Intensyfikacja importu skroplonego gazu ziemnego nie byłaby możliwa bez rozbudowy terminalu w Świnoujściu, który od 2022 r. dysponuje mocą regazyfikacyjną na poziomie 6,2 mld m sześc. rocznie – o 1,2 mld m sześc.większą niż do tej pory.

W 2023 r.oraz w latach kolejnych Grupa ORLEN planuje utrzymać wysoką efektywność operacji LNG, dostosowując wolumen importu gazu drogą morską do zapotrzebowania odbiorców i sytuacji rynkowej. Pomoże w tym także sukcesywna rozbudowa floty. Dominującym kierunkiem importu będą Stany Zjednoczone, co ma związek z zawarciem umów długoterminowych z tamtejszymi firmami Chenierem, Venture Global i SempraInfrastructure. Działania te zmierzają do zapewnienia Polsce długotrwałego bezpieczeństwa energetycznego oraz przejęcia inicjatywy na rynku gazu skroplonego w Europie Środkowo-Wschodniej.

ikona lupy />
Materiały prasowe

Nie należy zapominać, że w całej Europie inwestycje w infrastrukturę gazową nabierają tempa. Według danych S&P Global Commodity Insights w nadchodzących latach w państwach UE ma zostać zainstalowanych około 25 nowych pływających jednostek FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit), zdolnych do wyładunku LNG, procesowego składowania i regazyfikacji LNG, a także do świadczenia usług dodatkowych. Nowy terminal planowany jest również w Polsce. Pływający gazoport ma być zlokalizowany w Porcie Gdańsk, a jego budowa zakończy się w 2027 r.

Organizacja GasInfrastructure Europe (GIE) ocenia, że rozwinięta do 2030 r. infrastruktura LNG w Europie umożliwi import ponad 285 mld m sześc. gazu rocznie.

partner

ikona lupy />
fot. materiały prasowe

Czytaj więcej w dodatku Kongres 590