Dane o aktywności ekonomicznej w grudniu wypadły poniżej oczekiwań. Wzrost PKB w IV kw. mógł spowolnić do 1 proc. Wyhamowała sprzedaż.

- Dane bardzo wyraźnie wskazują na hamowanie w całej gospodarce w końcu poprzedniego roku. Dynamika PKB ponownie mocno zeszła w dół i mogła wynieść ok. 1 proc. - skomentowała dane opublikowane w poniedziałek przez Główny Urząd Statystyczny Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. Jej zdaniem kontynuację tych zjawisk zobaczymy na początku 2023 r.
Większymi optymistami co do oceny sytuacji w IV kw. ub.r. są ekonomiści Banku Pekao. „Dysponując większością danych za IV kwartał, możemy oszacować wzrost gospodarczy w końcówce roku na 2,7 proc.” - napisali w komentarzu. Zaraz jednak dodali, że będzie to ostatni „plus” na jakiś czas, ponieważ w danych za 2023 r. pojawią się spadki aktywności, a polska gospodarka skurczy się w ujęciu rocznym w I kw. i być może również w II kw.

Różne oblicza przemysłu

Według GUS produkcja sprzedana w krajowym przemyśle była w grudniu 2022 r. o 1 proc. wyższa niż rok wcześniej. To najsłabszy wynik od niemal dwóch lat. Statystycy zwracają jednak uwagę, że po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym w grudniu mielibyśmy wzrost o 5,6 proc.
Nad kreską utrzymuje się przetwórstwo przemysłowe. Tu poprzedni miesiąc był pod względem sprzedaży o 3,4 proc. lepszy niż grudzień 2021 r. „Wzrost produkcji odnotowano w 17 spośród 34 działach przemysłu” - podał GUS. Wzrost dotyczył m.in. produkcji aut i przyczep (18,2 proc.), maszyn i urządzeń (18,1 proc.) czy urządzeń elektrycznych (12,6 proc.).
Ogólny wynik przemysłu pociągnęły w dół firmy energetyczne i ciepłownie, gdzie sprzedaż była o 16,3 proc. niższa niż rok wcześniej. Można to tłumaczyć łagodną zimą. Podobnie było w przypadku górnictwa i wydobywania, gdzie miał miejsce spadek o 6,9 proc. w skali roku.
- Wzrostom produkcji ogółem sprzyjają branże eksportowe, które wcześniej cierpiały z powodu zatorów w międzynarodowych łańcuchach dostaw - stwierdził Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. - Dane dla niektórych innych sektorów potwierdzają jednak, że słaba koniunktura w kraju i za granicą wpływa na działalność wytwórczą - dodał.
Utrzymuje się popyt na wytwarzane przez krajowy przemysł dobra inwestycyjne. Tu sprzedaż była w grudniu o 10,7 proc. wyższa niż rok wcześniej.
Równie trwała jest recesja w produkcji trwałych dóbr konsumpcyjnych, jak sprzęt RTV, AGD. Grudzień był siódmym z rzędu miesiącem spadku w skali roku. Tym razem wyniósł on 7,9 proc. W końcówce ubiegłego roku zadyszkę złapali także wytwórcy dóbr zaopatrzeniowych. Produkcja była o 2,5 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Był to pierwszy spadek od maja 2020 r., czyli od pierwszej fali pandemii.

Budownictwo traci impet

Produkcja budowlano-montażowa w grudniu była o 0,8 proc. niższa niż rok wcześniej. Był to pierwszy spadek w ujęciu rocznym od maja 2021 r. Najsłabiej wypadły firmy zajmujące się wznoszeniem budynków, w tym wypadku miał miejsce spadek o 3,7 proc. Wzrost o 1,4 proc. zanotowały firmy zajmujące się budową infrastruktury transportowej.
„Produkcja obejmująca roboty inwestycyjne w grudniu była niższa niż w analogicznym okresie 2021 r. o 10 proc., natomiast dla prac o charakterze remontowym zwiększyła się o 13,3 proc.” - czytamy w informacji GUS.
W całym 2022 r. oddano do użytkowania 238,6 tys. mieszkań. To najlepszy wynik od kilkudziesięciu lat. W porównaniu z poprzednim rokiem nastąpił wzrost o 3,9 tys. Ale równocześnie liczba lokali, których budowę rozpoczęto, spadła o 77,1 tys. do 200,3 tys.

Ceny biją w producentów i klientów

Ekonomiści zwrócili uwagę, że - wbrew oczekiwaniom - roczne tempo wzrostu cen w przemyśle nie spadło w grudniu poniżej 20 proc. W przetwórstwie obniżyło się do 15,3 proc. z 16,2 proc. w listopadzie. - Dane te wpisują się w obraz słabnącej presji inflacyjnej w cenach surowców ogółem na rynkach międzynarodowych, jednak koszty związane z wytwarzaniem energii i ciepła nadal przerzucane są na odbiorców końcowych, co zapewne nie ulegnie zmianie w nadchodzących miesiącach - stwierdził Grzegorz Maliszewski z Banku Millennium. W energetyce i ciepłownictwie ceny były o 66,8 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Grudniowa sprzedaż detaliczna okazała się dużym zaskoczeniem. W cenach stałych według GUS wzrosła zaledwie o 0,2 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. To znacznie poniżej oczekiwań rynku oraz najgorszy wynik od dekady, nie licząc pandemicznego 2020 r. Zdaniem Mariusza Zielonki, eksperta Konfederacji Lewiatan, to wynik spadku realnych wynagrodzeń, a co za tym idzie, ubożenia społeczeństwa.
Eksperci zwracają uwagę, że wynik grudniowy podbiły w dużej mierze wydatki na odzież oraz lekarstwa i kosmetyki - obroty w tych branżach wzrosły odpowiednio o 7,2 proc. oraz 7,6 proc. Trzecią, ostatnią kategorią, która wzrosła, jest żywność i napoje - o 1,9 proc. W pozostałych nastąpił spadek. To potwierdza pozytywny wpływ świąt, ale motorem okazał się też wzrost zachorowań na grypę i COVID-19.
Cały ubiegły rok natomiast sprzedaż detaliczna w cenach stałych skończyła na 5-proc. plusie. Analitycy spodziewają się, że pierwsze odczyty tego roku będą poniżej 0 proc. - Wysoka inflacja sprawia, że siła nabywcza konsumentów maleje, przez co ograniczają oni wydatki. Badania koniunktury wskazują, że przez cały czas pogarszają się nastroje konsumentów. Ponad połowa ankietowanych ocenia, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy ich sytuacja finansowa się pogorszyła - komentuje Sebastian Sajnóg, analityk z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Wahnięcie w e-commerce

Według GUS sprzedaż online w cenach bieżących spadła w grudniu w porównaniu z listopadem o 9,6 proc. Jej udział w sprzedaży ogółem obniżył się z 11,9 proc. do 9,5 proc.
- Grudniowy udział e-handlu w całym handlu detalicznym jest jak co roku niższy od listopadowego, kiedy za wyniki e-commerce odpowiadają m.in. Black Friday czy Cyber Monday - tłumaczy Kacper Skoczylas z cyber_Folks, spółki z grupy R22.
Grzegorz Rudno-Rudziński, partner w Unity Group, zauważa, że na horyzoncie widać czynniki mogące ponownie rozpędzić e-commerce. Chodzi m.in. o rozwój kanałów sprzedaży artykułów spożywczych przez internet, np. dark stores czy lodówkomaty.
- Kryzysy są często katalizatorem zmian. Obecny może dopalić firmy oszczędzające energię, której koszty mocno obciążają wyniki tradycyjnych kanałów sprzedaży - zauważa.
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe