"Myślę, że dno właśnie osiągnęliśmy - czyli najgłębsza deflacja była w lutym i marcu. Na trwałe pożegnamy się z nią jednak prawdopodobnie dopiero w IV kwartale tego roku. Będzie trwała dłużej, niż wcześniej sądziliśmy, ale jest to dobra deflacja, bo wynika z dodatnich wstrząsów podażowych - tanieją żywność i paliwa" - powiedział Rzońca w wywiadzie dla Parkietu.

"Pozwala ona funduszowi płac rosnąć w tak szybkim realnym tempie, jakiego nie obserwowaliśmy od przełomu lat 2007/2008. Jednocześnie ze wzrostem płac i zatrudnienia zwiększają się zyski przedsiębiorstw i poprawia się ich płynność. Wszyscy, konsumenci i przedsiębiorstwa, mogą wydawać i wydają więcej niż przed rokiem" - dodał.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym spadły o 1,6 proc. rdr.

Zdaniem Rzońcy jeśli nie dojdzie do kolejnych, poważnych zawirowań w strefie euro czy też dalszej eskalacji konfliktu na Ukrainie, ewentualnie pęknięcia jakiejś bańki spekulacyjnej, które wstrząsnęłyby globalnymi rynkami finansowymi, to wzrost gospodarczy w Polsce będzie przyspieszać.(PAP)