Firma dostała 350 mln zł zaliczki na poczet sprzedaży czterech kopalń.
ikona lupy />
Kompania Węglowa / Dziennik Gazeta Prawna
Restrukturyzacja Kompanii Węglowej wchodzi w decydującą fazę. Firma otrzymała pod koniec lutego zaliczkę za swoje najzdrowsze aktywa, które mają być wniesione do nowo utworzonej spółki Węglokoks Rybnicki Okręg Wydobywczy (Węglokoks ROW). Chodzi o KWK Rydułtowy-Anna, KWK Marcel, KWK Jankowice oraz KWK Chwałowice.
Krzysztof Sędzikowski, prezes Kompanii Węglowej, zastrzega, że na razie zawarto z Węglokoksem ROW tylko umowę przedwstępną, ale potwierdza, że spółka już otrzymała zaliczkę na poczet transakcji. Kwota 350 mln zł, jaka trafiła do KW, jest niezbędna, by firma mogła funkcjonować, i zostanie przeznaczona m.in. na wypłaty i regulowanie zobowiązań. Na pierwszą ratę 14. pensji, którą miała wypłacić do 13 lutego, KW miała gotówkę, pozostałe 60 proc. czternastki ma trafić do górników do końca I półrocza.
W zeszłym tygodniu Węglokoks ROW wystąpił do UOKiK z wnioskiem w sprawie przejęcia zorganizowanej części KW, czyli właśnie tych czterech rybnickich kopalń węgla kamiennego. To – obok innych zgód administracyjnych oraz korporacyjnych – konieczny warunek do sfinalizowania transakcji, która jest etapem realizacji rządowego programu naprawczego dla górnictwa.
Sędzikowski dodaje, że Kompania Węglowa prowadzi negocjacje z wierzycielami w sprawie przeniesienia zadłużenia starej Kompanii do nowej spółki. Chodzi o 1,2 mld zł zadłużenia, a na liście wierzycieli Kompanii są: Węglokoks, PKO BP, BNP Paribas, BZWBK, Alior Bank i BGK.
– Chcemy zakończyć rozmowy do czerwca. Myślę, że negocjacje nabiorą tempa, gdy włączą się do nich także potencjalni inwestorzy – mówi Sędzikowski. Nie chce zdradzić, o kogo chodzi i czy rozpoczął już z nimi rozmowy. Rządowe plany zakładały, że inwestorami dla górnictwa węgla kamiennego mogłyby być koncerny energetyczne. Problem w tym, że większość z nich wcale się nie pali do tego, aby obejmować udziały w spółkach wydobywczych czy kupować poszczególne kopalnie.
– Analizujemy różne scenariusze zaangażowania, ale zapewniam, że zaakceptujemy jedynie taki, który tworzy wartość dla akcjonariuszy – powiedział niedawno Marek Woszczyk, prezes PGE. Koncern kupuje obecnie 6–7 mln ton węgla kamiennego. Zdolności kopalń należących do KW to prawie 30 mln ton.
Być może więcej o udziale sektora energetycznego w restrukturyzacji górnictwa dowiemy się dziś, ponieważ przed południem przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Kompanii mają zaprezentować dotychczasowe dokonania dotyczące restrukturyzacji i przedstawić dalsze zamierzenia na najbliższy czas.
Wiadomo, że do nowej Kompanii Węglowej, której zrąb stanowi dziś Węglokoks ROW, ma trafić 11 kopalń dzisiejszej KW. Oprócz czterech wymienionych wyżej będą to: Ruch Sośnica, czyli część kopalni Sośnica-Makoszowy, Bolesław Śmiały, Ziemowit, Piast, Bielszowice, Halemba-Wirek, Pokój, a także Zakład Górniczych Robót Inwestycyjnych, Zakład Logistyki Materiałowej, Zakład Informatyki i Telekomunikacji, Zakład Elektrociepłowni, Zakład Remontowo-Produkcyjny. Tworzenie tej nowej spółki – zgodnie z podpisanym w styczniu porozumieniem rządowym – ma się zakończyć 30 września tego roku.
Według informacji „Gazety Wyborczej”, która powołuje się na związkowców, plan biznesowy dla nowej KW zakłada cięcie ok. 7 tys. etatów i wprowadzenie do kopalń znacznej liczby pracowników firm zewnętrznych. W samej spółce powiedziano nam, że sprawa jest bardziej złożona, bo zarząd przedstawił tylko organizacjom związkowym różne warianty do konsultacji.