Jedyny w pełni państwowy bank ma w tym roku coś i dla Skarbu Państwa, i dla przedsiębiorców, i dla szukających mieszkania
/>
W tegorocznej ustawie budżetowej zaplanowano, że na dywidendach i wpłatach z zysku państwo zarobi ponad 6 mld zł. Największym tegorocznym płatnikiem może być Bank Gospodarstwa Krajowego, jedyna instytucja posiadająca status banku państwowego. Przekaże budżetowi łącznie 961 mln zł. Z tego 606 mln zł zostało już wypłacone – to pieniądze z zysku za 2013 r. Wypłata za ubiegły rok wyniesie 355 mln zł.
W 2014 r. BGK miał 434,6 mln zł zysku netto, o ponad 40 proc. mniej niż rok wcześniej. To jednak efekt statystyczny. Na początku 2013 r. BGK sprzedał pakiet akcji PKO BP o wartości przekraczającej 4 mld zł, na czym zarobił ponad 350 mln zł. W ubiegłym roku takiej transakcji nie było.
Państwowemu bankowi nie chodzi jednak o śrubowanie zysku. Wśród celów jego strategii jest wprawdzie „zapewnienie stabilnego zwrotu na kapitale, na poziomie wyższym niż rentowność polskich skarbowych papierów wartościowych” (ta rentowność to obecnie ok. 2 proc.; stopa zwrotu z kapitału BGK wyniosła w ub.r. prawie 6 proc.), ale BGK istnieje nie po to, by zarabiać, ale by wspierać wzrost gospodarczy. Robi to, realizując ponad 20 różnych programów rządowych, na czele z obsługą Krajowego Funduszu Drogowego (jego wartość to ok. 45 mld zł, gdyby był uwzględniany w bilansie BGK, to urósłby on do niemal 100 mld zł), Mieszkania dla Młodych, gwarancji de minimis dla biorących kredyty małych i średnich przedsiębiorstw czy uczestnictwem w programie „Inwestycje polskie”.
Szczególne zainteresowanie budzi ten ostatni. Zapowiedziany został jesienią 2012 r. przez ówczesnego szefa rządu Donalda Tuska. Kilka miesięcy później w dosadny sposób o jego niepowodzeniu wypowiedział się minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w podsłuchanej rozmowie z prezesem NBP Markiem Belką. Wprawdzie jedna z „nóg” programu, czyli spółka Polskie Inwestycje Infrastrukturalne nadal ma na koncie tylko dwie podpisane umowy o wartości 2 mld zł, ale druga, czyli BGK, na koniec ub.r. przekroczyła próg 20 mld zł. W bilansie banku częściowo to widać – we wzroście kredytów na projekty infrastrukturalne.
Ten rok nie przyniesie już takiej dynamiki. „Bank po osiągnięciu wzrostu zaangażowań w tym obszarze o blisko 10 mld zł zakłada wzrost wartości udzielonych wypłat w roku 2015 do poziomu przekraczającego 6 mld zł. Szacowana aktualna wartość zaangażowań w ramach programu inwestycje polskie (łącznie finansowania strukturalnego oraz realizowanego przez sieć oddziałów) na koniec 2015 roku wynosić będzie blisko 25 mld zł” – podaje BGK. Powody spowolnienia? – Nisko wiszące owoce już zostały zerwane i teraz czekają nas mniejsze i trudniejsze transakcje – tłumaczył w ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla Pulsu Biznesu prezes Dariusz Kacprzyk.
Bank zajmuje się też realizacją polityki mieszkaniowej państwa. W ramach zasilanego przez budżet Funduszu Dopłat dopłaca do zamkniętego już programu Rodzina na Swoim i funkcjonującego od ub.r. Mieszkania dla Młodych. Uruchomił też fundusz inwestujący w mieszkania na wynajem (w tym roku ma zamiar zainwestować w niego ok. 1 mld zł). I planuje jeszcze jeden – Fundusz Municypalny, który ma wspierać budownictwo mieszkaniowe na poziomie samorządów.
Ten podmiot to jeden z czterech nowych funduszy, których uruchomienie BGK zapowiedział w opublikowanym w piątek raporcie rocznym. Tyle że... część z nich powinna już działać. Fundusz Municypalny miał ruszyć jeszcze przed końcem ub.r. Na I kw. 2015 r. zapowiadano z kolei start Funduszu Infrastruktury Samorządowej (umowę w sprawie powołania FIS podpisano w październiku ub.r., fundusz ma dysponować kwotą 600 mln zł), który ma pomagać w realizowaniu lokalnych projektów. Również w I kw. miały się zakończyć prace analityczne nad Funduszem Ekspansji Zagranicznej, który ma służyć finansowaniu małych i średnich firm. FEZ na początku ma dysponować kwotą 100 mln zł, ale docelowo ma ona wzrosnąć do 1,5 mld zł. Z kolei Fundusz Inwestycji Bezpośrednich ma dotyczyć dużych projektów infrastrukturalnych, energetycznych, transportowych i telekomunikacyjnych.