Największe krajowe firmy w obszernych opracowaniach opisują swoje oddziaływanie na środowisko, relacje ze społeczeństwem i stopień wypełnienia zagadnień związanych z ładem korporacyjnym. W kolejnych latach zakres obowiązkowo ujawnianych informacji będzie się zwiększał, a obowiązek raportowania obejmował coraz więcej firm

Publikacje dotyczące danych niefinansowych bywają obszerniejsze od samych raportów finansowych - np. raport zintegrowany KGHM liczy ponad 400 stron. Możemy się z niego dowiedzieć, jak dokładnie wygląda model biznesowy spółki, ile KGHM wytwarza surowców w poszczególnych zakładach, jak wyglądają przepływy gotówki w firmie. To informacje, które w skróconej wersji można znaleźć także w raporcie finansowym. Ale oprócz tego KGHM informuje o przebiegu hackathonów organizowanych przez firmę, pisze o planach ograniczenia emisji CO2 (z raportu można się np. dowiedzieć, że w 2030 r. połowa zużywanej w firmie energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych), publikuje matrycę istotności czynników ESG (wynika z niej, że najistotniejszym czynnikiem zarówno dla interesariuszy, jak i samej spółki jest dążenie do gospodarki obiegu zamkniętego) czy informuje o liczbie zgłoszeń dotyczących naruszeń zasad etycznych w KGHM w poszczególnych miesiącach.
Jednym z ważniejszych elementów raportowania niefinansowego, który można spotkać w raportach wielu firmy, to ślad węglowy. Na przykład bank PKO BP poziom emisji gazów cieplarniach wylicza od 2019 r. W zeszłym roku firma wypuściła do atmosfery 54 tys. Mg CO2e (ton ekwiwalentu dwutlenku węgla). Kwestię środowiskową bank traktuje poważnie - jednym z niefinansowych celów jest ograniczenie emisji gazów cieplarniach do 40 tys. ton w 2025 r., co oznaczałoby redukcję o 60 proc. w stosunku do 2019 r.
W przypadku LPP w zeszłym roku do atmosfery trafiło 3034 tys. CO2e, przy czym 99 proc. z tej liczby to pośrednie emisje, związane z produkcją i dystrybucją zakupionego towaru, dostarczeniem do klienta czy użytkowaniem i utylizacją sprzedanego towaru.
- Krajowe firmy i działający na rynku inwestorzy traktują raportowanie niefinansowe coraz poważniej. Z wdrażaniem jego kolejnych elementów idziemy zgodnie z regulacjami unijnymi - mówi associate partner w firmie Grant Thornton Paweł Zaczyński.
Na razie obowiązki związane z raportowaniem niefinansowym dotyczą największych przedsiębiorstw, czyli tych, które spełniają dwa z trzech kryteriów: suma bilansowa powyżej 20 mln euro, przychody ze sprzedaży powyżej 40 mln euro, zatrudnienie powyżej 500 osób. W tym roku w raportach powinny znaleźć się nowe elementy: firma powinna przedstawić stopień zgodności swojej działalności z sześcioma celami wyznaczonymi w Taksonomii (rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady 2020/852 z dnia 18 czerwca 2020 r.). To łagodzenie zmian klimat, adaptacja do jego zmian, zrównoważone wykorzystanie i ochrona zasobów wodnych i morskich, przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym, zapobieganie zanieczyszczeniom i jego kontrola oraz ochrona i odbudowa bioróżnorodności i ekosystemu.
- Znajdujemy się obecnie w okresie przejściowym wprowadzania raportowania niefinansowego. Dotyczy to także traktowania informacji niefinansowych przez audytora badającego sprawozdania firm. Raporty za 2022 rok, publikowane w 2023 roku, o ile są częścią raportu rocznego, podlegają podobnym procedurom jak sprawozdania z działalności- to znaczy audytor sprawdza czy w raporcie nie ma jakiś istotnych wewnętrznych sprzeczności w porównaniu do sprawozdania finansowego. Zapowiadane są nowe standardy weryfikacji sprawozdań niefinansowych - mówi Paweł Zaczyński.
Wyznaczony przez Unię cel raportowania niefinansowego określony w Taksonomii wydaje się jasny - ma wesprzeć inwestorów w takim podejmowaniu decyzji, żeby wspierały one przede wszystkim przedsiębiorstwa zrównoważone środowiskowo, czyli takie, które na swoje otoczenie nie wywierają negatywnego wpływu. Jednak, prawdopodobnie jak wiele unijnych regulacji, wydaje się narzędziem zbyt skomplikowanym, żeby było w pełni użyteczne.
- Obecnie nie ma jeszcze obowiązku publikowania informacji niefinansowych według jednakowych standardów. Dlatego informacja każdej firmy może wyglądać nieco inaczej. To z jednej strony może sprawiać wrażenie pewnego nieporządku, a z drugiej powoduje, że raportów firm nie można ze sobą porównywać. Ta sytuacja zmieni się w 2025 r., kiedy publikowane będą sprawozdania za 2024 rok. Wtedy już będą musiały być one sporządzone zgodnie ze standardami ESRS (European Sustainability Reporting Standards), a podane przez firmy informacje będą podlegały weryfikacji przez audytora. Zapewne potrzeba będzie kolejnych kilku lat, żeby uczestnicy rynku przyzwyczaili się do stosowanych w raportach niefinansowych pojęć i nauczyli się je analizować - mówi Zaczyński.
Od 2024 r. raporty te uzyskają też docelową objętość. Obecnie obowiązki informacyjne koncentrują się wokół środowiska (E), a za dwa lata dołączą do nich także czynniki związane ze społeczną odpowiedzialnością (S) i ładem korporacyjnym (G). Tym samym raz do roku inwestor otrzyma pełną informację na temat relacji spółki z czynnikami ESG. Znacznie zwiększy się też liczba przedsiębiorstw zobowiązanych do raportowania niefinansowego. Teraz dotyczy on ok. 150 spółek obecnych na rynku publicznym. Za dwa lata, po obniżeniu progu zatrudnienia do 250 osób, do raportowania zakwalifikuje się ok. 3 tys. spółek, z których większość nie jest notowana i nigdy wcześniej nie zajmowała się raportowaniem niefinansowym.
ikona lupy />
OBOWIĄZKI RAPORTOWANIA NIEFINANSOWEGO / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
ikona lupy />
Fot. materiały prasowe