Zarabianie na nieruchomościach za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych trzeba traktować jako inwestycję długoterminową.

Od kilku lat w Polsce funkcjonują zamknięte fundusze nieruchomości, a od niedawna również fundusze otwarte.
Inwestowanie z funduszami powinno mieć charakter długoterminowy. Zamknięty fundusz przyjmuje wpłaty klientów w okresie subskrypcji po cenie nominalnej. Zebrane środki inwestuje bezpośrednio bądź za pośrednictwem spółek celowych w nieruchomości komercyjne: biura, powierzchnie handlowe, magazynowe. Niektóre fundusze wchodzą z inwestycjami również na rynek mieszkaniowy. Strategie przewidują czasem także obejmowanie akcji niepublicznych spółek z branży nieruchomości, np. deweloperów.
Fundusz z góry określa okres, na jaki zostaje uruchomiony. Zazwyczaj jest to pięć, dziesięć lat, ponieważ proces budowania portfela nieruchomości jest długi. Na przykład Skarbiec Fundusz Nieruchomości został otwarty na dziesięć lat, z możliwością skrócenia tego okresu do pięciu lat z woli inwestorów.
Zyski rosną z czasem
W pierwszym okresie funkcjonowania stopy zwrotu nie są imponujące. Może się zdarzyć, że po kilku miesiącach od uruchomienia fundusze tracą. Klienci powinni jednak pamiętać, że fundusz nieruchomości to inwestycja na kilka lat. Przykładowo stopa zwrotu funduszu KBC Indeks Nieruchomości FIZ za ostatnie trzy miesiące był na minusie, ale w perspektywie sześciu miesięcy fundusz zarobił prawie 13 proc., a 12 miesięcy - ponad 25 proc. W krótkoterminowym horyzoncie inwestycyjnym Arka BZ WBK Nieruchomości FIZ również była na minusie, ale roczna stopa zwrotu wyniosła 17 proc.
Z inwestycji można się wycofać przed okresem zapadalności funduszu. Inwestorzy, których nie satysfakcjonują osiągane zyski, mają możliwość sprzedaży certyfikatów na Giełdzie Papierów Wartościowych po cenach rynkowych. Na GPW - o ile znajdą się sprzedający - certyfikaty mogą kupić osoby, które nie nabyły ich w czasie subskrypcji.
Wysoka płynność
Od niedawna polscy inwestorzy mogą też kupić jednostki uczestnictwa otwartych funduszy inwestycyjnych operujących w branży nieruchomości. Jako pierwszy taki fundusz wprowadziło ING TFI - ING Subfundusz Budownictwa i Nieruchomości Plus. Drugi fundusz zaoferował Skarbiec TFI - Skarbiec Sektora Nieruchomości FIO. Fundusze otwarte nie inwestują bezpośrednio lub pośrednio w nieruchomości, ale w notowane na giełdzie spółki z branży nieruchomości: deweloperskie, budowlane, produkujące materiały budowlane. Zysk takiego funduszu zależeć będzie więc od sytuacji branży związanej z nieruchomościami i giełdowej koniunktury.
W przeciwieństwie do funduszy zamkniętych, których płynność, czyli możliwość spieniężenia certyfikatów, jest bardzo niska, jednostki uczestnictwa funduszy otwartych można umorzyć w każdej chwili - pieniądze trafiają na konto w ciągu dwóch, trzech dni od momentu wydania przez klienta odpowiedniej dyspozycji.
MACIEJ BEDNAREK
Wyniki zamkniętych funduszy nieruchomości / DGP