W przypadku fuzji Orlenu i Lotosu, a niedługo także z PGNiG, mamy do czynienia z jednym z największych skandali w historii Polski po 1989 roku; partnerem biznesowym prezesa Orlenu był człowiek ścigany w UE listem gończym - powiedział we wtorek w Mikołowie (woj. śląskie) lider PO Donald Tusk.

Tusk był pytany na briefingu prasowym o sprawę fuzji Orlenu z Lotosem, w tym o kontrowersje dotyczące węgierskiego koncernu MOL, który ma przejąć część stacji Lotosu. Portal Wirtualna Polska napisał we wtorek, że Zsolt Hernadi, prezes węgierskiego koncernu MOL jest ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. WP podała, że Zsolt Hernadi ma do odsiedzenia w Chorwacji dwa lata więzienia za skorumpowanie tamtejszego premiera. "Sprawa dotyczyła zakupu chorwackiego odpowiednika Orlenu" - napisał portal.

"Jeśli chodzi o fuzję Orlenu i Lotosu, a niedługo także PGNiG, to mamy do czynienia z jednym z największych skandali w historii Polski niepodległej po 1989 r." - powiedział Tusk.

Nawiązując do doniesień WP dodał, że niektóre media przypomniały, kto był partnerem prezesa Orlenu Daniela Obajtka w procesie przejęcia przez MOL stacji Lotosu. "(To) najbliższy zaufany biznesmen i menedżer Viktora Obrana kierujący de facto MOL-em od wielu, wielu lat, skazany za przekupstwa, łapówki przez sąd w Chorwacji. To on przeprowadził dość podobny zakup, dotyczyło to przemysłu chorwackiego i zapłacił miliony łapówki ówczesnemu premierowi Chorwacji" - mówił o Hernadim lider PO.

Dodał, że ten człowiek jest w UE ścigany listem gończym. "Z takim człowiekiem, z taką firmą, Obajtek i jego mocodawcy - bo przecież było to za zgodą prezesa (PiS, Jarosława) Kaczyńskiego, doprowadzili do sprzedaży takiemu człowiekowi polskich stacji benzynowych" - powiedział Tusk. Dodał, że równocześnie sprzedano część Lotosu Arabii Saudyjskiej i to za wartość, którą Lotos mógł wytworzyć w kilkanaście miesięcy.

"My, tak czy inaczej, przecież dowiemy się, jeśli nie jutro to za miesiąc, jeśli nie za miesiąc to za rok, ale nie później, kto i dlaczego zdecydował o wyprzedaży i oddaniu części kontroli Orbanowi i Arabii Saudyjskiej nad kluczowym sektorem wpływającym na bezpieczeństwo, na ciepło, na energię i to w tak trudnym czasie" - powiedział Tusk.

Fuzja PKN Orlen i Grupy Lotos

W poniedziałek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek oświadczył, że proces rejestracji połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos zamyka proces fuzji. Według Obajtka "połączona firma będzie coraz większym kołem zamachowym dla całej polskiej gospodarki".

List intencyjny w sprawie rozpoczęcia procesu przejęcia kontroli kapitałowej przez PKN Orlen nad Grupą Lotos koncern podpisał z ówczesnym Ministerstwem Energii 27 lutego 2018 r. Z kolei 20 czerwca tego roku PKN Orlen otrzymał od Komisji Europejskiej zgodę na połączenie z Grupą Lotos.

Wcześniej, zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, 12 stycznia br. PKN Orlen przedstawił środki zaradcze planowane w związku z przejęciem Grupy Lotos. Informowano m.in. wtedy, że węgierski MOL przejmie 417 stacji paliw sieci Grupy Lotos w Polsce, natomiast PKN Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 stacji paliw na Słowacji. Obszar logistyki paliw i asfaltu w ramach spółki Lotos Terminale kupi Unimot. Natomiast Lotos Biopaliwa kupi firma Rossi Biofuel.

Jak wskazywał wtedy PKN Orlen, koncern wynegocjował jednocześnie z Saudi Aramco, że kupi on 30 proc. akcji gdańskiej rafinerii Grupy Lotos i uzgodnił długoterminowy kontrakt na dostawy od 200 tys. do 337 tys. baryłek ropy dziennie, przy czym docelowy wolumen dostaw saudyjskiego surowca powinien wynieść 20 mln ton rocznie. Według PKN Orlen, dostawy te mogą zaspokajać do 45 proc. łącznego zapotrzebowania całej Grupy Orlen - już po przejęciu Lotosu - zarówno w Polsce, jak i na Litwie oraz w Czechach. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa, Marek Błoński