Bogdanka powołała innowacyjne gremium doradcze, które wesprze spółkę w procesie transformacji. Dzięki niej kopalnia będzie najbardziej efektywna nie tylko pod względem wydobycia, lecz także w dziedzinie inwestycji środowiskowych

Wspieranie bezpieczeństwa energetycznego kraju, zachowanie miejsc pracy dla obecnych i przyszłych pokoleń i rozwój biznesowy przy jednoczesnym zmniejszaniu negatywnego wpływu na środowisko - wyzwań przed górniczą spółką jest wiele. Innowacyjna i niezależna Rada Naukowa ds. Ochrony Środowiska przy LW Bogdanka pomoże im sprostać.

Odpowiedzialni za środowisko

Jak do tego doszło, że naukowcy poświęcą swój czas i wiedzę po to, żeby pomóc ważnej w regionie firmie będącej jednym z największych pracodawców? Czy zysk firmy może być zyskiem dla środowiska? Bogdanka wierzy, że tak.
Podczas spotkania inaugurującego działalność kopalni w Bogdance, 6 stycznia 1972 r., prof. Bolesław Krupiński, wybitny ekspert górniczy, mówił: - Pamiętajcie także, że będziecie mieli do czynienia z górnikami, a więc ludźmi lubiącymi szybką, skuteczną pracę i co tu mówić (..) - obiektywnie musimy na siebie spojrzeć - zawsze przecież swoją działalnością naruszającymi miejscowe stosunki i przyrodę…. Krupiński przewidział potrzebę dbania o środowisko, nie wiedząc jeszcze wówczas, że wydobycie w Bogdance będzie się odbywać w sąsiedztwie cennych przyrodniczo obszarów chronionych. Poleski Park Narodowy, niewątpliwie najcenniejszy z tych obszarów, ma bowiem 32 lata, a Bogdanka w tym roku świętuje 40-lecie wydobycia. W latach 2007-2008 w obszary Natura 2000 Polesie włączono Jeziora Uściwierskie i Park Krajobrazowy Pojezierze Łęczyńskie.
Sama kopalnia w dokumentach strategicznych czy materiałach komunikacyjnych podkreśla swoją świadomość wpływu na otoczenie przyrodnicze i opisuje działania podejmowane w celu ochrony środowiska. Bogdanka aspiruje do miana kopalni odpowiedzialnych rozwiązań, od 2012 r. wdrażając strategię społecznej odpowiedzialności. Obecne zmiany legislacyjne, a zwłaszcza zmiana podejścia do węgla, który z czarnego złota stał się kłopotliwym - choć wciąż niezbędnym - surowcem, objawiająca się w zapisach Europejskiego Zielonego Ładu, przyspiesza prośrodowiskową transformację Bogdanki.

To nie greenwashing

Zarząd podkreśla, że w obecnych czasach bez zaangażowania w sprawy środowiskowe oraz społeczne nie da się już prowadzić biznesu. Tak jak w Polsce dokonuje się ewolucja CSR rozumianego jako zaangażowanie społeczne biznesu w stronę zrównoważonego rozwoju oraz ESG, tak w Bogdance z roku na rok wzrasta liczba, a przede wszystkim zakres działań klasyfikowanych jako zrównoważone. Organizacja zdaje się rozumieć, że tylko odpowiedzialne, oparte na analizach ESG i dialogu z interesariuszami decyzje biznesowe mają szansę powodzenia, a firma nie jest samotną wyspą, tylko żyje w biznesowo-społeczno-środowiskowym ekosystemie, w którym powiązane elementy muszą współdziałać.
- Ramy polityki klimatyczno-energetycznej UE jasno wskazują drogę, którą nasz kontynent będzie podążał, a ich cele jasno wskazują, że skupiamy się na zwiększeniu konkurencyjności, bezpieczeństwa i równowagi gospodarki i systemu energetycznego UE - mówi Kasjan Wyligała, zastępca prezesa zarządu ds. strategii i rozwoju. Podkreśla, że nowe zasady raportowania, m.in. Taksonomia UE, mają też sprzyjać inwestowaniu w ekotechnologie.
Jako jedna z pierwszych spółek Bogdanka pracuje nad strategią ESG. Zaangażowanie w sprawy środowiskowe, społeczne i odpowiedzialny ład korporacyjny koordynuje pion dyrektora ds. strategii i zrównoważonego rozwoju. Kierownictwo spółki ma świadomość, że kopalni trudno być eko. Ale ważne są innowacje zmniejszające ślad węglowy, np. zmniejszanie zużycia innych zasobów, m.in. wody. Dlatego Bogdanka wykorzystuje wiedzę swoich pracowników, ale również zewnętrznych ekspertów, by zmieniać sposób prowadzenia biznesu na bardziej przyjazny środowisku i społeczności. Pomimo zachowania należytej staranności wdrażane rozwiązania niejednokrotnie spotykają się z określeniem „greenwashing”.
- Jako spółka wydobywcza, jesteśmy bardzo świadomi wyzwań środowiskowych, wielu z naszych specjalistów czy inżynierów zgłębia różnego rodzaju aspekty środowiskowe czy stara się mierzyć wpływ na środowisko. Ten wysoki poziom świadomości motywuje nas do ciągłego procesu doskonalenia - mówi Artur Wasil, prezes zarządu. Jak tłumaczy, każdego roku powstają nowe idee, nowe projekty, które mają zwiększyć efektywność środowiskową Bogdanki. - Raz na jakiś czas dostajemy feedback, czy podjęte inicjatywy przyniosły pozytywny skutek środowiskowy, czy też trzeba szukać innego rozwiązania. Nie chcemy sprzedawać mało znaczących projektów jako superzielone i eko. Zresztą eko oznacza czasem właśnie niepodejmowanie działań. Np. nie wydobywamy i nie planujemy wydobycia pod Poleskim Parkiem Narodowym. To jedna z najlepszych - w mojej ocenie - ekoinicjatyw naszego zarządu, ale nie wygramy nią żadnego konkursu - tłumaczy Artur Wasil.
Wydawać by się mogło, że otwarta na współpracę i chętna do zmian Bogdanka nie będzie miała problemu z pozyskaniem jako partnerów organizacji proekologicznych. Niestety, wiele organizacji oprotestowuje działalność kopalń, aktywizuje się w internecie, ale na zaproszenia do współpracy nie odpowiada.
- Nam też przecież zależy na tym, żeby klimat się nie zmieniał, a nasze piękne Polesie, np. jego unikatowe torfowiska, pozostało dla następnych pokoleń. Dlatego naszych przeciwników pytamy o propozycje rozwiązań. Są organizacje, które podejmują to wyzwanie i z nimi chronimy bioróżnorodność, edukujemy, redukujemy ślad węglowy. Ale część NGO zarabia na bojkotowaniu, tak jak my zarabiamy na wydobyciu, więc nie dziwi nas fakt, że nie chcą z nami współpracować dla lepszego jutra Lubelszczyzny - dodaje Artur Wasil.

Jedyna taka, społeczna rada

Co zrobić, by faktycznie mniej szkodzić środowisku, a nie być posądzanym o zielone mydlenie oczu? Jednym z rozwiązań ma być Rada Naukowa ds. Ochrony Środowiska przy LW „Bogdanka”. Takiej rady nie ma w Polsce żadna kopalnia. Powołana została na Samorządowym Kongresie Trójmorza w Lublinie. Jest organem opiniująco-doradczym dla spółki w zakresie działań dotyczących ochrony środowiska. Analizie będą poddawane działalność bieżąca, ale i plany projektowe.
Członkowie rady to wybitni naukowcy, a ponadto reprezentanci lokalnego środowiska, w szczególności ośrodków akademickich, instytucji samorządowych czy organizacji pozarządowych. Funkcjonowanie gremium to społeczna działalność na rzecz lokalnego środowiska przyrodniczego. Nieodpłatność uczestnictwa w radzie zapewni wiarygodność i niezależność jej funkcjonowania.
Rada będzie się spotykać co najmniej dwa razy do roku, a jej decyzje będą zapadać w formie opinii oraz rekomendacji o charakterze doradczym, dzięki czemu zarząd Bogdanki będzie miał możliwość ich uwzględnienia przy podejmowaniu decyzji biznesowych.
- Stworzenie rady przy Bogdance to konsekwencja wielu rozmów z przedstawicielami spółki o tym, co można zrobić, żeby kopalnia zachowała miejsca pracy i mogła się rozwijać, wpływając tym samym na rozwój regionu i skutecznie kompensując negatywny wypływ na środowisko - tłumaczy prof. Grzegorz Grzywaczewski, jeden z pomysłodawców rady powołany w jej skład z ramienia Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
- Początkowo myśleliśmy o radzie na rzecz Polesia, myśląc chyba, że spółka nie zaprosi nas do siebie, nie otworzy się na merytoryczną dyskusję. Jest to wyraz odwagi władz Bogdanki i otwartość godna podziwu, nie jesteśmy bowiem powołani po to, by ich chwalić, a po to, by rzetelnie analizować działalność kopalni, w tym plany ekspansji, wpływ na środowisko. Wierzymy, że dzięki wspólnej pracy inwestycje środowiskowe Bogdanki będą możliwie najbardziej trafione i efektywne - mówi prof. Grzegorz Grzywaczewski.

Rozwiązywać problemy

Agata Kostarz, zastępca dyrektora ds. strategii i zrównoważonego rozwoju w Bogdance, mówi o problemach, które zdarzają się w spółce. - Nasi interesariusze często piszą do nas w sprawie szkód górniczych, na przykład prosząc o odwodnienie podtopionego terenu. Wykonujemy oczekiwane prace, a pół roku później te same osoby zgłaszają nam, że usychają tam uprawy. Naszym zdaniem zarządzanie stosunkami wodnymi, zwłaszcza w dobie suszy, jest jednym z pilniejszych tematów do podjęcia przez radę. Chcemy, jako odpowiedzialny sąsiad w regionie, słuchać głosu ekspertów - wyjaśnia Agata Kostarz.
Powołanie rady jest działaniem prewencyjnym Bogdanki w celu stawienia czoła wyzwaniom związanym z ochroną środowiska i regulacjom, które są coraz ostrzejsze w tym zakresie.
- Chcemy dalej się rozwijać i inwestować, w związku z czym robimy takie ruchy wyprzedzające jak powołanie rady. Co więcej, wychodzimy z założenia, że wypracowane dzięki zasobom Ziemi, ale też naszej technologii i ciężkiej pracy środki możemy po części wydatkować na działania z zakresu ochrony środowiska - by kompensować ten wpływ skutecznymi i mądrze dobieranymi projektami, np. z zakresu ochrony czy stymulowania bioróżnorodności. Przy doborze projektów i samej realizacji staramy się współpracować z naukowcami - tłumaczy Artur Wasil.
__________________________________________________
Członkowie Rady Naukowej LW „Bogdanka”
Na szczególną, pierwszą kadencję powołano: dr. hab. Grzegorza Grzywaczewskiego, dr. hab. Magdalenę Pogorzelec, dr. hab. inż. Alinę Kowalczyk-Juśko, dr. hab. Grażynę Żukowską, dr. hab. Ignacego Kitowskiego i dr. hab. inż. Jacka Kapicę reprezentujących Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, a także dr. Dawida Soszyńskiego z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Lublinie, dr. inż. Marcina Kolejkę z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie, prof. dr hab. inż. Wojciecha Franusa i prof. dr hab. Małgorzatę Pawłowską z Politechniki Lubelskiej, dr hab. Rafała Wawera, prof. Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach, dr hab. Stanisława Chmiela oraz dr hab. Zbigniewa Pastuszaka - obydwu z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, a także prof. dr hab. Romana Niżnikowskiego ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
PARTNER
ikona lupy />
Fot. materiały prasowe