W obliczu agresji rosyjskiej na Ukrainie zabezpieczenie dostaw surowców nie tylko do Polski, ale całej Europy jest jednym z najbardziej palących tematów do rozwiązania. Polskie koncerny paliwowe zapewniają, że dzięki wcześniej podejmowanym działaniom jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz, a paliw w Polsce nie zabraknie.

Napięta sytuacja polityczna na Wschodzie, wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach oraz niepewność geopolityczna wymaga od krajów europejskich weryfikacji energetycznego układu sił i dalszego wzmacniania bezpieczeństwa energetycznego.
– Nawet jeśli wojna w Ukrainie szybko się zakończy, Europa stoi przed wyzwaniem dalszej dywersyfikacji dostaw surowców. W zanadrzu mamy alternatywę amerykańską i OPEC-u – prognozuje Włodzimierz Ehrenhalt, główny ekspert Związku Pracodawców i Przedsiębiorców w dziedzinie energetyki.

Cele Orlenu

Dywersyfikacja dostaw ropy naftowej to jeden ze strategicznych celów PKN Orlen. Ma ona zagwarantować stabilność i ciągłość pracy rafinerii w Polsce, Czechach i na Litwie, a tym samym stałe dostawy paliw na rynek. Koncern jest aktywny na całym świecie, wykorzystuje każdą możliwość podjęcia szerszej współpracy z dostawcami z Europy i spoza kontynentu. Przez ostatnie cztery lata koncern nawiązał i wzmocnił relacje ze światowymi producentami surowca, dzięki czemu już około połowa ropy przerabianej w rafinerii w Płocku, pochodzi spoza kierunku wschodniego, m.in. z Arabii Saudyjskiej, USA, Afryki Zachodniej, a także z Norwegii. Ostatnio koncern sprowadził do Naftoportu w Gdańsku ok. 130 tys. ton surowca z norweskich złóż na Morzu Północnym.
Dalsza dywersyfikacja źródeł dostaw to dla PKN Orlen priorytet. Dodatkowym wzmocnieniem w tym obszarze będzie finalizacja procesu fuzji i budowa jednego silnego koncernu multienergetycznego. To zagwarantuje większe bezpieczeństwo krajowej gospodarki w zaopatrzeniu w paliwa oraz energię. Fundamentem fuzji PKN Orlen z Grupą LOTOS jest bowiem umowa z Saudi Aramco na zwiększenie dostaw stabilnego jakościowo surowca do 20 mln ton rocznie.

Strategia LOTOSU

Wśród swoich priorytetów strategicznych, wspierających bezpieczeństwo energetyczne, Grupa LOTOS kładzie nacisk na rozwój technologiczny pozwalający na dywersyfikację dostaw ropy naftowej.
LOTOS posiada nowoczesną i elastyczną rafinerię, która jest w stanie przerobić praktycznie każdy gatunek ropy (firma posiada ich w swoim portfolio ok. 270 gatunków i zbiór ten systematycznie powiększa). Pozytywnie na elastyczność wpłynął dodatkowo Projekt EFRA.
Położenie rafinerii LOTOSU w pobliżu morskiego terminala przeładunkowego umożliwia dostawy ropy naftowej pochodzącej z własnych złóż na Bałtyku (LOTOS Petrobaltic) i na Litwie (LOTOS Geonafta), jak również z Morza Północnego (LOTOS Norge) czy z dalszych kierunków. Dzięki dostawom surowca drogą morską oraz uwolnionym zapasom obowiązkowym, Grupa LOTOS w minimalnym stopniu odczuła skutki tzw. kryzysu chlorkowego, kiedy to w 2019 r. na 46 dni wstrzymano dostawy ropy do Polski drogą rurociągową. Dzięki odpowiedniemu ustawieniu produkcji cały czas wykorzystane były nominalne moce wytwórcze rafinerii.
Dostęp do transportu morskiego spółka wykorzystuje także do rozwoju eksportu. Tuż po ogłoszeniu w 2020 r. obostrzeń będących konsekwencją pandemii, LOTOS w krótkim czasie sprzedał nadwyżkowe paliwa z produkcji drogą morską.
BACH, JP
foto: materiały prasowe