Bruksela przewiduje, że unijna gospodarka będzie się rozwijała się w tym roku w tempie 1,3 procent PKB, a eurolandu 0,8 procent. Jeszcze w maju Komisja wskazywała, że unijne PKB wzrośnie o 1,6 procent, a w strefie euro - o 1,2 proc. Teraz zrewidowała swoje prognozy. Ożywienie gospodarcze w sposób oczywisty nie może uzyskać "momentum" w Europie - powiedział unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici. Jego zdaniem , "nie ma żadnego magicznego rozwiązania ani łatwej odpowiedzi" na taka sytuację. "Wszystkie kraje członkowskie muszą wykazać się determinacją do reform strukturalnych, wiarygodnych polityk fiskalnych i wyraźnego wsparcia inwestycji. W strefie euro strategie te będą skuteczne jeśli będzie ściśle koordynowane" - podkreślił Moscovici na wtorkowej konferencji prasowej w Brukseli.
Dodał on, że pierwszym priorytetem Komisji Europejskiej w tym zakresie będzie teraz pobudzenie inwestycji czemu służyć ma uruchomienie specjalnego planu na rzecz inwestycji w Europie opiewającego na 300 miliardów euro. Taki program zapowiadał już wcześniej przewodniczący Jean Claude Juncker.
Zgodnie z prognozami Brukseli unijne PKB w przyszłym roku wyniesie 1,5 procent PKB, a w 2016 : 2 procent. Jeśli chodzi o Polskę, według Komisji wzrost gospodarczy w naszym kraju będzie w tym roku na poziomie 3 procent. W przyszłym roku polska gospodarka ma rozwijać się w tempie 2,8 procent PKB, zanim przyspieszy w 2016 roku. Wtedy wzrost ma wynieść 3,3 procent.
Kurek o prognozach KE
Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wyjaśnia, że Polsce szkodzi sytuacja na rynkach zagranicznych. Chodzi o wolniejsze tempo wzrostu w strefie euro oraz konflikt rosyjsko-ukraiński, który skutkuje ograniczeniami w eksporcie polskiej żywności.
Kurtek zwraca uwagę, że prognozy gospodarcze Komisji Europejskiej zwykle są bardzo ostrożne, więc można się spodziewać, że także tym razem rzeczywistość okaże się lepsza od przewidywań.
Polscy eksperci spodziewają się, że w przyszłym roku polska gospodarka wzrośnie około 3,4 procent, czyli wyraźnie szybciej, niż prognozuje Bruksela.