Tygodnik twierdzi, powołując się na osobę związaną z Ministerstwem Skarbu Państwa, że przyczyną są "względy wizerunkowe". Winny jest były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. W słynnej nagranej przez kelnerów rozmowie z prezesem NBP Markiem Belką określił PIR bardzo
dosadnie. Powiedzonko weszło do słownika polityki. Nie tylko jako określenie tego pomysłu premiera, ale szerzej, jako określenie efektów jego rządów. "PIR jako kamieni kupa będą wracały przy każdej okazji i kampanii wyborczej. To jest nie do odczarowania - cytuje "Wprost" swojego rozmówcę.
PIR mają być podzielone na PIR Management i PIR Kapitał. I czekać je ma tzw.ufunduszowienie. PIR Kapitał, czyli aktywa, mają zostać przeniesione do nowego funduszu inwestycyjnego, który tworzy Bank Gospodarstwa Krajowego. Jak pisze "Wprost" bank ten otrzymał już; zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na taką działalność. "W ramach TFI BGK będzie funkcjonował fundusz zamknięty nazwijmy go roboczo Polska Infrastruktura. To tu trafią aktywa PIR. Dziś to około 1,2 mld zł,jakie otrzymała ta spółka na działalność inwestycyjną ze sprzedaży na giełdzie pakietu akcji Polskiej Grupy Energetycznej (PGE)" - pisze "Wprost". Tygodnik twierdzi, że po podpisaniu umowy z bankiem, funduszem tym ma zarządzać spółka PIR Management zapewne pod inną nazwą. Cały tekst będzie dostępny od poniedziałku w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".