"Tesco w tarapatach" - donosi londyński "Financial Times". "Czterech dyrektorów zawieszonych" - pisze "Independent", "Wartość Tesco spadła jednego dnia o 2 miliardy funtów" - dodaje "Guardian.

Cała brytyjska prasa pisze o kryzysie zaufania do Tesco i o szukaniu winnych manipulowania rachunkowością firmy. Największy prywatny pracodawca w Wielkiej Brytanii, druga co do wielkości dochodów i zysków sieć handlowa świata, ulubiony cel ataków alterglobalistów i ekologów - Tesco - popadło w wielkie tarapaty. Firma ogłosiła korektę planowanych zysków po pierwszym półroczu aż o jedną czwartą w dół - o ćwierć miliarda funtów. Według doniesień, w księgi rachunkowe Tesco dla lepszego efektu wpisywano z góry dopiero oczekiwane przychody, a koszty z opóźnieniem. Zarząd zawiesił natychmiast czterech dyrektorów.

Nowy dyrektor naczelny TESCO Dave Lewis mówił BBC: "Powiedzieć, że jestem rozczarowany to niedomówienie. Oczywiście nie czegoś takiego się spodziewałem, nikt by się tego nie spodziewał." Dave Lewis, który zaczął pracę w TESCO od 1 września, został zatrudniony, aby dostosować sieć do zmian na rynku i stawić czoło ofensywie tanich supermarketów Lidl i Aldi. Miał też poprawić wyniki finansowe i notowania giełdowe firmy, bo akcje TESCO spadły z 4 funtów w styczniu 2012 roku do 2 funtów obecnie.