Pracodawcy z niecierpliwością czekają na uproszczenie i przyśpieszenie procedur związanych z zatrudnianiem obcokrajowców. Jednak prace nad projektem regulacji, która miała rozwiązać problemy firm, utknęły w martwym punkcie.

Projekt nowej ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców był już na finiszu. Zawiera on pakiet rozwiązań, które mają ułatwić życie firmom zatrudniającym obcokrajowców. Zmiany miały m.in. przyśpieszyć wydawanie zezwoleń na pracę. Miesiącami Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii uzgadniało treść projektu z pracodawcami oraz związkowcami. Projekt miał zostać wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów już na początku sierpnia i wejść w życie na początku 2022 r., ale rządowe perturbacje wstrzymały ten proces. Wszystko wskazuje na to, że firmy muszą uzbroić się w cierpliwość.
Zahamowane prace
Po dymisji Jarosława Gowina i zmianach w rządzie sprawy cudzoziemców zostały przekazane do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, a pieczę nad projektem przejęła minister Marlena Maląg. Ministerstwa jak ognia unikają odpowiedzi na pytanie, co dzieje się z praktycznie już gotowym projektem ustawy.
– Zgodnie z rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów z 12 sierpnia 2021 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu działania ministra rodziny i polityki społecznej (Dz.U. z 2021 r. poz.1473) sprawy związane z działem administracji rządowej – praca, znajdują się obecnie w kompetencjach ministra rodziny i polityki społecznej. Pytania dotyczące ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców prosimy kierować do biura prasowego Ministerstwa Rodziny – informuje biuro komunikacji Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
Tymczasem mimo ponagleń resort rodziny nie udzielił nam informacji, na jakim etapie są prace nad tym projektem. – Skierowaliśmy w tej sprawie pytanie do właściwego departamentu – mówi jedynie zdawkowo pracownik biura prasowego MRiPS.
Najpierw polityka, potem ustawa
Z takiego obrotu spraw nie są zadowoleni pracodawcy.
– Będziemy kierować pismo do minister Marleny Maląg z prośba o informację na temat m.in. tego projektu, ale też innych zagadnień, które zostały przyjęte od Ministerstwa Rozwoju. Na razie nie bierzemy pod uwagę możliwości, aby prace nad ustawą o zatrudnianiu cudzoziemców zostały wstrzymane. Mam nadzieję, że projekt będzie kontynuowany, jak tylko organizacyjnie resort rodziny dojdzie do ładu. Szczególnie że pracodawcy potrzebują pracowników z zagranicy, a obecny system ich zatrudniania kuleje i wymaga natychmiastowych zmian – mówi Robert Lisicki, ekspert, który odpowiada za obszar międzynarodowego i krajowego prawa pracy w Konfederacji Lewiatan.
W podobnym tonie wypowiada się Michał Wysłocki, dyrektor działu prawa imigracyjnego w Kancelarii Prawnej Sadkowski i Wspólnicy. – Pracodawcy z niecierpliwością czekają na te zmiany. Sądzę jednak, że najpierw musi zostać przyjęty inny dokument – mianowicie Polityka migracyjna – kierunki działań 2021–2022. Dopiero wówczas rząd zajmie się projektem ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców, który po części będzie realizował tę strategię – mówi.
Jednak nad projektem polityki migracyjnej prace wciąż trwają – zakończyły się jego konsultacje i omawiane są zgłoszone uwagi. Prowadzi go też inny resort – Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zapowiada, że jeszcze we wrześniu dokument ten trafi na Stały Komitet Rady Ministrów.
– Wiele wytycznych wskazanych w polityce migracyjnej opracowanej przez MSWiA jest spójnych z tym, o czym rozmawialiśmy z rządem w ramach prac nad projektem ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców, którym zajmował się resort rozwoju, a obecnie Ministerstwo Rodziny. Liczę więc na to, że nasza wspólna praca nie zostanie zaprzepaszczona i wypracowane rozwiązania się utrzymają. Firmy, które zatrudniają cudzoziemców, mają wciąż wiele problemów związanych z legalizacją ich pobytu i pracy w Polsce, zmiany w tym obszarze są potrzebne natychmiast – mówi Michał Wysłocki.
Jakie zmiany planuje rząd?
Główne założenia projektu ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców, a także Polityki migracyjnej zakładają uspójnienie oraz usprawnienie formalności. Rząd chce m.in. wprowadzić pełną elektronizację procedur związanych z uzyskaniem zezwolenia na pracę dla cudzoziemców. To mogłoby przyśpieszyć ich wydawanie. Obecnie bowiem wniosek powinien zostać rozpatrzony w ciągu 30 dni, ale to tylko teoria. W praktyce sprawy przeciągają się miesiącami, w niektórych urzędach trwają grubo ponad rok.
Wśród branych pod uwagę zmian jest również ta, aby to starosta był organem pierwszej instancji w sprawach zezwoleń na pracę cudzoziemców (obecnie jest nim wojewoda), wojewoda będzie organem drugiej instancji (obecnie jest nim minister ds. pracy). Ponadto planowane jest wprowadzenie wyłącznie zezwoleń na pracę w miejsce aktualnych zezwoleń i oświadczeń. Mają być też one wydawane na dłuższy okres niż trzyletni. Rząd chce także utrzymać preferencje geograficzne w dostępie do rynku pracy dla wschodnich państw oraz rozważa poszerzenie ich w stosunku do innych krajów. Zamierza również wprowadzić regulacje ograniczające nadużycia i zmniejszające ryzyko zaniżania standardów na polskim rynku pracy.
– Zarówno stworzenie szybszej ścieżki zatrudniania cudzoziemców przy maksymalnym wykorzystaniu systemów teleinformatycznych, jak i przekazanie wydawania zezwoleń na pracę z urzędów wojewódzkich do powiatowych urzędów pracy to rozwiązania oczekiwane przez pracodawców, bo dające szansę na szybsze, terminowe rozpoznawanie spraw przez poszczególne urzędy – ocenia Michał Wysłocki.
Firmy potrzebują cudzoziemców