Rywalizacja między USA a Chinami zaostrza się, a plany Warszawy wobec Pekinu zaczynają się coraz bardziej rozjeżdżać z tym, co robi Biały Dom
Amerykańska administracja także po zmianie warty powstrzymuje Chiny przed dalszą ekspansją gospodarczą. Nie zrezygnowano z czarnej listy firm, które mają zablokowany dostęp do amerykańskiego rynku, a Joe Biden zachowuje ostrą retorykę poprzednika. – Myślą, że wygrają. Ale mam dla nich wiadomość, że nie wygrają tego wyścigu. Nie możemy im na to pozwolić – mówił podczas wizytowania fabryki Forda w Michigan, odnosząc się do Chin w kontekście rywalizacji w elektromobilności.
Polska w tym czasie wysyła sygnały o chęci tonowania napięć. Pod koniec maja szef polskiego MSZ spotkał się ze swoim chińskim odpowiednikiem Wang Yi. W trakcie spotkania omówiono dalsze prace nad rozwojem Inicjatywy 17+1 skupiającej
Chiny i państwa Europy Środkowej. „Ministrowie zgodzili się, że ten format, po niezbędnych dostosowaniach, powinien być ważnym filarem współpracy między Europą a Chinami” – czytamy w komunikacie MSZ.
Po spotkaniu szef polskiej dyplomacji tonował antychińskie nastroje. Podczas czerwcowej konferencji w Turcji Zbigniew Rau powiedział, że jesteśmy w stanie traktować Chiny jako konkurenta i nie doprowadzać do napięć z tym państwem. A chińska ambasada w Warszawie odnotowała obecność polskich
polityków, m.in. posła PiS Marka Suskiego, na seminarium poświęconym setnej rocznicy powstania Komunistycznej Partii Chin.
O tym, że Polska chciałaby w obliczu światowych napięć zachować neutralne, a nawet nieco przychylne nastawienie względem Chin, świadczą również wypowiedzi płynące z polskiego Pałacu Prezydenckiego. – Powinniśmy, i mamy do tego potencjał, tworzyć własny typ relacji, bazujący na rozwoju
handlu i połączeń infrastrukturalnych – zapewniał Krzysztof Szczerski w debacie organizowanej przez DGP poświęconej Chinom.
Eksperci przyznają, że chęć ocieplania relacji z Pekinem to tendencja, która postępuje, ale na razie nie poczyniono zdecydowanych kroków, które mogłyby doprowadzić do zacieśniania współpracy gospodarczej.
– Polska w ostatnim czasie zmienia swoje podejście do Chin, czego dowodem są dużo bardziej przychylne niż wcześniej wypowiedzi ważnych polskich polityków. To jednak wciąż początkowy etap. W ślad za retoryką powinny iść konkretne decyzje i szczegółowy plan działania. Same deklaracje niewiele znaczą – mówi Radosław Pyffel, kierownik
studiów Biznes chiński na Akademii Leona Koźmińskiego i ekspert Instytutu Sobieskiego.
Miła wymiana zdań prezydenta z przywódcą KPCh na temat szczepionek nie przyniosła realnych efektów. Choć polscy politycy sugerują co jakiś czas, że CPK może wpisywać się w inicjatywę nowego jedwabnego szlaku jako jego ważny element w ramach regionu Europy Środkowo-Wschodniej, to również i tu nie podpisano konkretnych umów. Wciąż nie wiadomo również, czy Huawei ostatecznie nie zostanie wykluczony z tworzenia w Polsce infrastruktury 5G.
To sprawia, że trudno jak na razie mówić o realnym przełomie. – Sytuacja globalna bardzo szybko się zmienia. Nikt nie będzie czekał latami, aż Polska zdecyduje, czy chce bliżej współpracować z Pekinem, czy nie. Zresztą takie, charakterystyczne dla nas, stawianie sprawy to błąd. To nie jest kwestia woli politycznej, ale metody i odpowiedzi na pytanie, jak chcemy to zrobić, co osiągnąć, jakimi narzędziami – wskazuje Radosław Pyffel.
Przykładem może być działanie innych krajów europejskich, które choć z jednej strony krytykują działania Chińczyków względem Ujgurów czy podpisują się wraz z USA pod wspólnymi komunikatami krytykującymi gospodarczą ekspansję Chin, liczą na domknięcie ważnych dla siebie projektów. Jednym z nich jest umowa inwestycyjna między UE a Chinami, która utknęła przy ratyfikacji. Jak twierdzi chińskie MSZ, kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron w czasie ubiegłotygodniowej wideo konferencji z prezydentem Chin Xi Jinpingiem wyrazili jednak nadzieję na szybką jej ratyfikację.
– UE w deklaracjach podpisuje się pod częścią postulatów USA, jednak do w pełni wspólnego frontu z Amerykanami wobec Chin jeszcze daleka droga. Problemem jest choćby równoważność w relacjach z Chinami. Nowa administracja w Waszyngtonie nie wypowiedziała zawartej z Pekinem umowy handlowej „pierwszej fazy”, która weszła w życie w ubiegłym roku. Francja i Niemcy z kolei lobbują za umową inwestycyjną, ponieważ liczą, że mogą na niej skorzystać ich największe koncerny, którym łatwiej o inwestycje na chińskim rynku. Polskie przedsiębiorstwa relatywnie mało inwestują za granicą, dlatego muszą postawić na inną formułę, by więcej zyskać na relacjach handlowych z Państwem Środka – mówi Marek Wąsiński, kierownik zespołu handlu zagranicznego w Polskim Instytucie Ekonomicznym (PIE).
Zdaniem ekspertów na nadgonienie straconego czasu może być już za późno.
– Najlepszy moment dla Polski na nawiązanie ścisłej współpracy z Chinami już minął. Zwłaszcza że teraz łagodzenie tonu zbiega się z wyraźnym ochłodzeniem relacji na linii Waszyngton– –Warszawa. Wygląda to tak, jakbyśmy chcieli się ratować. A to nie jest dobre – dodaje Radosław Pyffel.
Dalsze problemy w relacjach z Białym Domem mogą nasilać chęć zwrócenia się w stronę Pekinu. Zwłaszcza że po wygranych wyborach przez Joego Bidena powstają kolejne punkty zapalne. Stany Zjednoczone pod nowym przywództwem nie są już tak zdeterminowane, by zablokować Nord Stream 2 i narażać się Niemcom. Zarazem Polska po zmianie warty w Białym Domu wróciła do dwóch spraw, w których już wcześniej Stany Zjednoczone występowały wbrew polskim władzom. Pierwszą z nich jest kwestia reprywatyzacji – po zamieszaniu związanym z ustawą o IPN było jasne, że również w tym przypadku Stany Zjednoczone ujmą się za Izraelem, który mocno oprotestował akt.
Teraz rząd zdaje się otwierać kolejny front, grożąc brakiem koncesji dla TVN. Już wcześniej administracja Donalda Trumpa bardzo nerwowo reagowała na nakładane na stację kary. Teraz można liczyć się z jeszcze ostrzejszą reakcją. „USA z rosnącym niepokojem obserwują procedurę związaną z koncesją TVN oraz nowy projekt zmian ustawy medialnej” – napisał na Twitterze Bix Aliu, chargé d’affaires ambasady USA w Polsce. ©℗