Organ Rady Europy sprawdza właśnie, jak radzimy sobie z przeciwdziałaniem praniu pieniędzy. To także egzamin z wiarygodności gospodarczej.

Przestępczość związana z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu od zawsze spędza sen z powiek organom ścigania na świecie. Na poziomie globalnym powoływane są specjalne ciała, których rekomendacje służą poprawie systemu przeciwdziałania temu procederowi. Polska od wielu lat dobija się do najważniejszej z nich – FATF (ang. Financial Action Task Force). To grupa 33 krajów i dwóch regionalnych organizacji. Aplikację złożyliśmy tam już w 2004 r.
– To ciało ma charakter polityczny, wydaje rekomendacje i zachęca kraje do wprowadzania przepisów, które przyczynią się do zwalczania prania pieniędzy czy finansowania terroryzmu. Rola FATF wzrosła mocno po zamachach terrorystycznych w USA w 2001 r. Amerykanie zaczęli przykładać do jej działań większą wagę i przekonywać, że wdrażanie zaleceń grupy przyczynia się do wzrostu wiarygodności gospodarczej danego kraju. To także istotne w kontekście np. współpracy z bankami z USA – tłumaczy osoba zajmująca się walką z przestępczością ekonomiczną w administracji publicznej.
W dołączeniu do FATF pomocna jest pozytywna ocena od Komitetu MONEYVAL. To organ monitorujący Rady Europy, który sprawdza, jak dany kraj radzi sobie z przestępczością prania pieniędzy. Od 10 maja trwa w Polsce ewaluacja systemu, którą prowadzi dziesięciu przedstawicieli komitetu. Kończy się jutro. To test, jak wdrażamy wytyczne FATF. Ewaluacje MONEYVAL odbywają się co 7–9 lat.
Pod lupą jest przede wszystkim generalny inspektor informacji finansowej (GIIF). Ale nie tylko, bo na system składają się także służby specjalne, prokuratura, sądy powszechne, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego czy Narodowy Bank Polski.
– Kontrola dotyczy także instytucji obowiązanych, czyli podmiotów, które muszą informować GIIF np. o podejrzanych transakcjach. Przedstawiciele MONEYVAL spotkali się np. z przedstawicielami pięciu dużych banków – mówi nasz rozmówca, który zna szczegóły ewaluacji prowadzonej przez organ Rady Europy.
GIIF do wzmocnienia
Ocenie podlega cały system. Ten w uproszczeniu wygląda tak, że GIIF na podstawie analizy albo po zawiadomieniu np. z banku czy służb specjalnych nabiera podejrzenia, że dana transakcja może być praniem pieniędzy. Wówczas pieniądze na rachunku bankowym są blokowane, a GIIF składa zawiadomienie do prokuratury. Śledczy następnie mogą podjąć decyzję, czy wydłużyć blokadę, przeprowadzić postępowanie i rozstrzygnąć czy sprawa powinna znaleźć finał w sądzie.
MF przyznaje, że kontrola jest szeroka i dotyczy tego, jak w całym systemie identyfikowane jest ryzyko prania pieniędzy oraz finansowania terroryzmu, czy istnieją mechanizmy współpracy międzynarodowej i krajowej w tym obszarze, jak wyglądają nasze lokalne kontrole instytucji obowiązanych.
– Problemem jest wydolność wymiaru sprawiedliwości i to, że w sprawach prania pieniędzy wyroki zapadają po wielu latach – mówi nam osoba zbliżona do służb specjalnych.
To może być problemem w ramach oceny, jaką będą wystawiali nam kontrolerzy MONEYVAL. Raport z wizyty w Polsce będzie wśród przedstawicieli Komitetu dyskutowany w grudniu tego roku.
– Skuteczność polskiego systemu przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu może być ważnym elementem w dyskusji z FATF odnośnie do uzyskania przez Polskę członkostwa w tej organizacji – podkreśla MF. Jeśli nie uda się tym razem, to znów musimy szykować się na przynajmniej dekadę czekania.
Kluczowa instytucja w procesie przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu to GIIF umieszczony w strukturze MF. Jest nim obecnie wiceminister finansów Sebastian Skuza, a operacyjnie zadania realizuje departament informacji finansowej (DIF).
– Od lat dyskutujemy o konieczności wzmocnienia GIIF, o tym, że powinien to być niezależny urząd z większym budżetem, możliwością przyciągania ludzi płacami, bo dzisiaj pracownicy tego departamentu są pożądani na rynku pracy, szczególnie przez instytucje finansowej które muszą stosować się do coraz bardziej restrykcyjnych przepisów AML (ang. anti-money laundering) – mówi nasz rozmówca zbliżony do resortu finansów.
Dzisiaj DIF to około 70 pracowników, ale tylko nieco ponad 10 proc. z nich to kontrolerzy, którzy sprawdzą instytucje obowiązane. Tych zaś jest prawie 100 tys.
Nasi informatorzy wskazują, że kilkanaście miesięcy temu pojawiła się w MF koncepcja, aby GIIF i podlegli mu pracownicy trafili do Narodowego Banku Polskiego. Bank centralny jest niezależny od rządu, a wynagrodzenia są bardziej rynkowe. Plan jednak upadł.
Silni wobec słabych
Prawnicy, których poprosiliśmy o ocenę polskiego systemu przeciwdziałania praniu pieniędzy, uważają, że jest on „silny wobec słabych, ale słaby wobec silnych”, szczególnie jeśli chodzi o zabezpieczanie pieniędzy na rachunkach bankowych.
– O ile sama blokada jest wykonywana zdecydowanie i szybko, to późniejsze wyjaśnienia niezwykle wolno. Co więcej, po ustawowym okresie czasu, w którym GIIF powinien ustalić, czy blokada jest zasadna, uruchamiana jest procedura karna, w której prokuratura dokonuje dalszej blokady środków. Po drugie – brak jasności, w jaki sposób instytucje obowiązane mają dokonywać weryfikacji swoich klientów – mówi Maciej Grzegorczyk, radca prawny i partner w kancelarii KHG.
Robert Gniezdzia, radca prawny i partner w kancelarii Chmielniak Adwokaci, przyznaje, że przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy sprawiają kłopoty w codziennym stosowaniu.
– Towarzyszy temu także fakt rozproszonego i nieskutecznego systemu nadzoru i kontroli nad niefinansowymi instytucjami obowiązanymi. Poza GIIF tylko naczelnicy urzędów celno-skarbowych mogą kontrolować instytucje z różnych kategorii – podkreśla radca prawny. Instytucje nadzorowane przez KNF czy NBP to jedno, ale kontrole w zakresie realizacji obowiązków w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu przez niefinansowe instytucje obowiązane są iluzoryczne.
Jako przykład Gniezdzia podaje, że w 2020 r. GIIF przeprowadził zaledwie siedem kontroli i wszczął 19 postępowań administracyjnych, osiem w wyniku kontroli innych organów.