Podczas tej narady Polacy zaprezentują szacowane straty, a te wstępnie wyliczono na 500 milionów euro. Rozmowy mają też dotyczyć tego co można zrobić z owocami czy warzywami, które nie trafią na rosyjski rynek. Bruksela mogłaby na przykład zaoferować ułatwienia w eksporcie na inne rynki zbytu. Ale najpierw Komisja musi poznać dokładne dane i konkretne wyliczenia z Polski. Zatem ta dzisiejsza narada nie przyniesie jeszcze rozstrzygnięć. "To spotkanie ma pokazać, że traktujemy sprawę niezwykle poważnie. Chcemy zapewnić polskie władze, że mamy możliwości działania w sytuacjach kryzysowych. Ale jest zbyt wcześnie, by o nich mówić. Na razie słuchamy i jesteśmy gotowi do działania" - powiedział Polskiemu Radiu rzecznik Komisji Roger Waite.
Po zmianie przepisów Komisja może przeznaczyć rocznie z unijnej rezerwy kryzysowej 400 milionów euro na wypłatę rekompensat. Ale już wiadomo, że nie wszystkie pieniądze trafią do Polski. Poza tym sprawę komplikuje wprowadzenie przez Rosję embarga na produkty rolne z całej Unii Europejskiej. Bo w kolejce po pieniądze zapewne ustawią się rolnicy z innych krajów i pieniądze trzeba będzie rozdzielić na wszystkich.