Wczoraj ruszył warszawski region Google Cloud – infrastruktura obliczeniowa dla firm z Polski i innych krajów.

Mamy pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej hub technologiczny globalnego dostawcy chmury publicznej, a zarazem siódmy na całym Starym Kontynencie i 25. na świecie. Ośrodek – jedyny, jaki Google otworzy w br. w Europie – powstał w ramach współpracy koncernu z Chmurą Krajową (utworzoną w 2018 r. z inicjatywy PKO Banku Polskiego i Polskiego Funduszu Rozwoju).
– Region jest dla tych, którzy potrzebują dużej mocy obliczeniowej, dla tych, którzy chcą korzystać z bardzo bezpiecznej infrastruktury, oraz dla tych, którym zależy na przechowywaniu danych na terenie Polski – wylicza Magdalena Dziewguć, dyrektor biznesowa Google Cloud w Polsce. – To również rozwiązanie dla tych, którzy potrzebują najnowocześniejszych technologii i aplikacji, a nie chcą zajmować się utrzymywaniem własnej infrastruktury i inwestować w dodatkowe zasoby z tym związane – dodaje.
Warszawski ośrodek składa się z trzech niezależnie działających stref połączonych superszybką siecią. W chmurze przedsiębiorstwa mogą przechowywać ogromne zbiory danych i analizować je w czasie rzeczywistym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji oraz uczenia maszynowego. Ulokowanie hubu w Polsce umożliwia lokalne przechowywanie danych w zgodzie z krajowymi regulacjami i wymogami sektorowymi.
Zbigniew Jagiełło, prezes PKO Banku Polskiego, podkreśla, że celem Chmury Krajowej, której bank jest współwłaścicielem, jest przyspieszenie cyfrowej transformacji polskich przedsiębiorstw i instytucji publicznych. – Zawierając i wcielając w życie takie partnerstwa jak umowa z Google’em, jesteśmy coraz bliżej tego celu – uważa.
– Obecność Google’a w Polsce zwiększy zainteresowanie technologią chmury obliczeniowej wśród klientów. Więc w dużej skali będzie to dla nas dobre zjawisko – komentuje Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro, polskiej firmy specjalizującej się w usługach chmurowych. – A kiedy klienci zaczną myśleć o cyfrowej autonomii i suwerenności, to zwrócą swoje zainteresowanie w stronę dostawców europejskich, a w tym polskich, tak jak CloudFerro – dodaje.
Dostawcy z USA są obecnie głównymi graczami na rynku chmury obliczeniowej zarówno na świecie, jak i w Polsce. – Tak duże inwestycje w naszym kraju jak Region Google Cloud świadczą o dużej atrakcyjności regionu oraz docenieniu kompetencji naszych inżynierów. Jednak musimy pamiętać, że jest to firma amerykańska, podlegająca ustawodawstwu spoza Europy. Na przykład Cloud Act powoduje obowiązek dla amerykańskich firm ujawnienia danych użytkowników na zlecenie amerykańskiego sądu, bez względu na to, gdzie te dane są przechowywane – wskazuje Krzyżanowski.
– Dane są zawsze własnością naszych klientów i całkowicie w ich dyspozycji – zapewnia Artur Waliszewski, dyrektor biznesowy Google w Europie Środkowo-Wschodniej. – Mogą je przenieść, mogą je zaszyfrować. Chmura to jest infrastruktura, natomiast to, co jest najważniejsze dla każdej firmy, czyli dane, pozostaje jej własnością – dodaje.
– Aby więc zachować niezależność, trzeba przynajmniej częściowo korzystać z lokalnych usług. Szczególnie dotyczy to instytucji publicznych – podkreśla prezes CloudFerro.
Partnerem strategicznym Chmury Krajowej, obok Google’a jest Microsoft. Czy nie należy obawiać się uzależnienia Polski od globalnych gigantów cyfrowych? – Nie. Uważamy, że największą korzyścią z technologii jest akceleracja biznesu i tworzenie zaawansowanych produktów – odpowiada Michał Potoczek, prezes Chmury Krajowej. – Bez tej technologii nie da się dzisiaj być konkurencyjnym, a jest ona najlepsza na chmurach publicznych, bo tam zainwestowano najwięcej pieniędzy w jej opracowanie – mówi, dodając, że jest to zarazem bezpieczne rozwiązanie. – Obecnie każda chmura publiczna oferuje podobny, bardzo wysoki sposób zabezpieczeń i ochrony danych użytkowników. Wszystko na chmurze jest szyfrowane i klient ma nad tym pełną kontrolę – podkreśla. – Nie obawiamy się więc o kwestie suwerenności. Jako operator Chmury Krajowej oferujemy też własną infrastrukturę i budujemy modele hybrydowe. Każdy musi znaleźć złoty środek między korzyściami, jakie płyną z chmury publicznej, a ewentualnymi obawami przed przekazaniem danych do zewnętrznego podmiotu – stwierdza.
Google nie zdradza kosztu uruchomienia i utrzymania chmurowego regionu w Warszawie. Jego przedstawiciele przyznają tylko, że jest spory. W ub.r. firma zapowiadała, że zainwestuje nad Wisłą 2 mld dol., ale w tej kwestii też nie podaje szczegółów. Na pewno rozwinie swoje biura w stolicy i we Wrocławiu. Pierwsze zatrudnia ok. 500 osób – ta liczba podwoi się w ciągu roku lub dwóch.
Większość firm w Polsce nadal nie korzysta z chmury obliczeniowej