Zaczął się ostatni etap zatwierdzania taryf wodociągowych i kanalizacyjnych na najbliższe trzy lata. Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne obawiają się, że Wody Polskie nie zaakceptują wzrostów powyżej inflacji i z marżą ponad 2 proc.

Taryfy zawierające ceny i stawki opłat za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków przygotowuje się raz na trzy lata. Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne określają je na podstawie niezbędnych przychodów, które dzielą na poszczególne taryfowe grupy odbiorców usług. Muszą zadbać, by nie dotknął ich nieuzasadniony wzrost cen, co oznacza, że każdy zaplanowany wydatek musi być celowy i uzasadniony. Kalkulacje przedsiębiorstw są weryfikowane przez dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej (RZGW) i akceptowane, jeśli uznają je za rzetelne. Ponieważ ostatnie taryfy były przygotowywane w większości w 2018 r., szykują się spore podwyżki opłat, sięgające w niektórych przypadkach nawet 20–30 proc.
Uzasadnione koszty
– Przez te trzy lata koszty działalności znacznie wzrosły i przekraczają wartości inflacyjne. Wynikają one m.in. ze wzrostu cen za energię, wzrostu płac, podwyższenia opłat i podatków – wyjaśnia Tadeusz Rzepecki, przewodniczący Rady Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, prezes Tarnowskich Wodociągów.
Dodaje, że w dotychczasowej praktyce Wód Polskich takie wnioski taryfowe były opiniowane pozytywnie, chociaż nie automatycznie po długich procedurach wyjaśniających prowadzonych przez regulatora. Teraz jednak istnieje obawa, że taryfy nie przejdą pozytywnej weryfikacji. W kilku przedsiębiorstwach usłyszeliśmy bowiem, że dyrektorzy RZGW mieli otrzymać wytyczne z centrali, by wnioski, w których podwyżki opłat są ponad koszty inflacyjne i z marżą na poziomie powyżej 2 proc., były opiniowane negatywnie.
– Jeśli okazałoby się to prawdą, byłoby to nie tylko sprzeczne z prawem, ale też całkowicie oderwane od realiów gospodarczych. Przecież aktualne ceny wody i ścieków bazują na kosztach z 2017 r. Od tego czasu w całej gospodarce same tylko wynagrodzenia wzrosły o ponad 20 proc. – mówi Łukasz Cieszewski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy.
Dodaje, że przedsiębiorstwa płacą 30–40 proc. więcej za energię, wzrosły też koszty zagospodarowania odpadów. Do tego dochodzą inwestycje, które generują ogromne koszty.
W ocenie Tadeusza Rzepeckiego takich wydatków nie można uznać za nieuzasadnione. Przypomina on jednak, że procedura ustalania taryf jest trudna i wymaga odpowiedzialności zarówno ze strony przedsiębiorstw, które muszą pokazać regulatorowi realne ceny oparte na konkretnych wskaźnikach, jak i ze strony dyrektorów RZGW, którzy chronią interesy odbiorców usług.
Nie tylko sugestie
Tadeusz Rzepecki przypomina list Przemysława Dacy, prezesa Wód Polskich, do samorządów z 31 grudnia 2020 r. – Tam jest wyraźnie wskazane, że nie będą tolerowane silne wzrosty taryf ze względu na nieuzasadnione koszty. Takie lekkie ostrzeżenie, by nie zawyżać cen np. z chęci wypracowania nadmiernego zysku – mówi.
We wspomnianym liście prezes Wód Polskich napisał, iż regulator zdaje sobie sprawę, że w ciągu ostatnich trzech lat pojawiły się „nieznaczne wzrosty między innymi inflacji, cen energii oraz utylizacji osadów pościekowych” i że będzie respektować podwyżki, które z nich wynikają. „Natomiast nie będzie naszej zgody na nadmierne podwyżki generowane w sztuczny sposób” – dodał Przemysław Daca.
Przykładem może być łódzki Zakład Wodociągów i Kanalizacji, który wniósł o skrócenie czasu obowiązywania dotychczasowej taryfy i podniesienie stawek o 40 proc. Wody Polskie nowej taryfy nie zatwierdziły, uznając, że jest to próba nałożenia bezzasadnej daniny na mieszkańców i żonglowania kosztami między miejskimi spółkami (podwyżka była podyktowana m.in. wzrostem opłat dzierżawnych, które zakład płaci innej spółce miasta). Sprawa trafiła do sądu. Łódzki zakład przygotował nowy wniosek na kolejne trzy lata. Jest on w trakcie rozpatrywania.
Jak mówi Sergiusz Kieruzel, rzecznik Wód Polskich, organizacja zawsze skrupulatnie przygląda się kosztom zaproponowanym w taryfach i zyskom, jakie zakładają zakłady wodociągowe. – Czasami 20 proc. podwyżki jest zrozumiałe, bo zakład realizuje inwestycję, a czasami 5 proc. to za dużo, bo nie znajduje uzasadnienia – wyjaśnia.
Sergiusz Kieruzel zapewnia, że Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej nie wysyłał żadnych wytycznych do regionalnych zarządów. – Ale są oczywiście dyspozycje ogólne, by się przyglądać kosztom, planom, zyskom i pilnować interesów odbiorców usług – dodaje.
Jak mantrę powtarzają to regionalne zarządy, które spytaliśmy o proces taryfowy i ocenę wniosków. – Do końca ubiegłego tygodnia mamy 69 wniosków taryfowych z 87, które powinny być złożone. Wszystkie rozpatrywane są indywidualnie. Celem analizy jest przede wszystkim ochrona interesu konsumentów – mówi Edyta Rynkiewicz, rzeczniczka RZGW w Bydgoszczy.
Jeśli jednak regionalni dyrektorzy otrzymali odgórne dyspozycje, by negatywnie oceniać wnioski taryfowe ze wzrostami kosztów ponad inflację, to efekt będzie taki, że przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne zacisną pasa i przede wszystkim ograniczą inwestycje. – W perspektywie kilku lat skończy się to nasileniem awarii nieremontowanych i niemodernizowanych urządzeń oraz natychmiast odczuwalnym spowolnieniem tempa rozwoju sieci, czyli przyłączania nowych odbiorców – mówi Łukasz Ciszewski.
Pojawią się też problemy z utrzymaniem kadry i dalszym rozwojem usług.
– Co jednak jest największym paradoksem, Wody Polskie prowadzą od wielu miesięcy aktywne działania zmierzające do jak najszybszej realizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych, by Polska uniknęła wielomiliardowych kar za niespełnienie wymogów dyrektywy ściekowej. Inwestycje te mają wykonać przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, które być może zaraz w imię źle pojętej ochrony odbiorców znajdą się w trudnej sytuacji finansowej i ostatnim, o czym będą myśleć, będzie realizacja ambitnych inwestycji, których kosztów znowu nie będą mogły uwzględnić w kalkulacji cen – dodaje prawnik.
1300 wniosków taryfowych na najbliższe trzy lata wpłynęło do ubiegłego tygodnia do RZGW