Zarząd spółki kapitałowej, w przeciwieństwie do jej rady nadzorczej, nie musi być organem kolegialnym, ale może składać się z jednej osoby. Wynika to z treści art. 201 par. 2 k.s.h. (spółka z o.o.) albo art. 368 par. 2 k.s.h. spółka akcyjna).

Andrzej Szumański prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego, adwokat W sytuacji natomiast, gdy zarząd ten jest wieloosobowy, to często w umowach spółki z o.o. czy w statutach spółki akcyjnej przejmuje się zalecaną przez ustawodawcę zasadę reprezentacji łącznej spółki. Do składania oświadczeń w imieniu spółki wymagane jest współdziałanie dwóch członków zarządu albo jednego członka zarządu i prokurenta. Czy w sytuacji, gdy zarząd spółki kapitałowej (określony widełkowo w umowie czy statucie spółki) z wieloosobowego stał się faktyczne zarządem jednoosobowym, zaś w umowie tej czy w statucie spółki przyjęto zasadę reprezentacji łącznej, to czy odpowiednie postanowienie umowy (statutu) spółki o zasadach reprezentacji należy rozumieć w ten sposób, że obok podpisu jedynego wówczas członka zarządu powinien znaleźć się też drugi podpis, tj. prokurenta, gdy jest on w spółce ustanowiony (interpretacja pierwsza). Czy też należy zająć stanowisko, że wówczas wystarczy jednoosobowa reprezentacja spółki (tj. tylko przez jednego członka zarządu), gdyż postanowienie umowy (statutu) spółki o reprezentacji łącznej znajduje zastosowanie jedynie wtedy, gdy zarząd jest wieloosobowy (tj. liczy co najmniej dwie osoby), czyli, innymi słowy, że zasada reprezentacji łącznej w zarządzie jednoosobowym jest w ogóle bezprzedmiotowa (interpretacja druga). W razie przyjęcia interpretacji pierwszej umowa podpisana tylko przez jednego członka zarządu ze strony spółki nie będzie wiązać tej spółki, podczas gdy przyjmując interpretację drugą nie znajduje zastosowania skutek nieważności tej umowy. W powyższej kwestii należy zdecydowanie opowiedzieć się za interpretacją drugą, a więc przyjąć pogląd, że wówczas wystarczy jednoosobowa reprezentacja spółki kapitałowej przez jedynego członka zarządu, gdyż wynikająca z umowy (statutu) spółki zasada reprezentacji łącznej przy zarządzie jednoosobowym jest bezprzedmiotowa. Nie jest możliwy do przyjęcia pogląd, że zasada wolności umów w prawie spółek kapitałowych (art. 3531 k.c. w zw. z art. 2 k.s.h.) dopuszcza ograniczenie sposobu reprezentacji spółki przez jednoosobowego zarządcę przez konieczność udziału w reprezentacji spółki prokurenta czy pełnomocnika. Przemawiają za tym następujące argumenty prawne: Po pierwsze, teza o dopuszczalności ograniczenia prawa do reprezentacji spółki przez jedynego członka zarządu (przedstawiciela ustawowego spółki) wskutek obowiązku udziału w czynności prawnej spółki pełnomocnika narusza przepis art. 204 par. 2 (art. 372 par. 2) k.s.h., gdyż stanowi przejaw niedozwolonego ograniczenia prawa członka do reprezentowania spółki, wobec osób trzecich. Przepis ten stanowi, że prawa członka zarządu do reprezentowania spółki nie można ograniczyć ze skutkiem prawnym wobec osób trzecich. Po drugie, jeżeli ustawodawca, który, kierując się w regulacji prawnej sfery reprezentacji przedsiębiorcy (np. spółki handlowej) bezpieczeństwem obrotu gospodarczego, chce ograniczyć ustawowo określony sposób czy zakres reprezentacji przedsiębiorcy, to czyni to wyraźnie. Przykładem tego jest instytucja prokury łącznej (art. 1094 par. 1 k.c.) czy prokury oddziałowej (art. 1095 k.c.), nie wspominając o ograniczeniach przedmiotowych prokury (art. 1093 k.c.).