W związku z rozwojem technologicznym i trendami rynkowymi pojawia się coraz większa liczb urządzeń mobilnych o różnorodnych parametrach, w tym m. in. rozdzielczości ekranu Dla serwisów internetowych oznacza to walkę o dostosowanie ekspozycji swoich treści dla jak największej grupy czytelników. Strony mobilne nie są już odpowiedzią na utrzymanie w serwisie użytkowników mobile. Jedynym wyjściem pozostaje RWD.

„Bardzo duże zróżnicowanie urządzeń i rozdzielczości ekranów wymusza na projektantach stron internetowych stosowanie opcji, które pozwalają na swobodne przeglądanie witryny. W odpowiedzi na takie zapotrzebowanie powstała idea RWD, czyli metoda tworzenia stron, które automatycznie dopasowują się do wielkości ekranu/urządzenia na którym przeglądamy witrynę.” – informuje Aleksandra Łotocka-Sikora z Designpark – firmy zajmującej się projektowaniem stron Internetowych.

Responsywność to nic innego jak dopasowanie, komplementarność i równoczesna, harmonijna interakcja w jednym. Tym samy strony responsywne to takie, które niezależnie od urządzenia z jakiego będziemy korzystać, czy to mobilnego czy desktopowego, bez względu na rozdzielczości i rozmiary ekranu będą dopasowywać widok naszego serwisu tak, aby użytkownik mógł z niej w pełni korzystać w sposób najprostszy ale i najbardziej efektywny.

„Takie rozwiązanie ma niewątpliwie dużo zalet. Otrzymujemy jeden portal, dostępny pod konkretnym adresem z poziomu każdego urządzenia z którego korzystamy. Jest to także rozwiązanie bardziej ekonomiczne z punktu przyszłych aktualizacji portalu. Chociaż stworzenie portalu w RWD jest często bardziej kosztowne, to kolejne aktualizacje odbywają się już w obrębie jednej witryny(kodu).” – dodaje Łotocka-Sikora. Dzięki temu użytkownik nie zostaje pozbawiony dostępu do niektórych funkcji i treści na stronie zmieniając urządzenie z desktopowego na mobilne. A miało to miejsce np. w wersjach mobilnych stron www. Co do zasady na responsywności zyskują obie strony : użytkownik serwisu jak i firma.

Mobile wyznacza kierunek

Dziś to użytkownicy urządzeń mobilnych stawiają warunki na rynku. Chcą korzystać z serwisów internetowych niezależnie od miejsca w którym się znajdują, ale wymagają od serwisu najwyższych standardów jakościowych i wyświetlania treści.

„ Aktualny udział urządzeń mobilnych w polskiej sieci wynosi 10,5 proc. (kwiecień 2014, Gemius). Prócz uśrednionej wartości, należy brać pod uwagę indywidualne statystyki danej strony WWW. Witryny niektórych naszych klientów są oglądane na urządzeniach przenośnych nawet przez 20-25 proc. odbiorców. Ciekawostką jest fakt, że analizując TOP20 popularnych wielkości ekranów, największa szerokość (1920px) jest sześciokrotnie większa od najmniejszej (320px). Nie ma możliwości zaprojektowania uniwersalnej strony WWW na wszystkie urządzenia. Pytanie nie powinno więc brzmieć "Czy trzeba być w mobile'u?" tylko "Jak w nim być mądrze?". Biorąc pod uwagę znaczne różnice w ekranach urządzeń stacjonarnych i przenośnych, odpowiedzią jest responsywność. Przygotowanie strony internetowej zgodnie z założeniami RWD zagwarantuje dostęp do jej treści i funkcji praktycznie z dowolnego urządzenia dziś i przez kilka następnych lat.” – zauważa Michał Samojlik, partner zarządzający w firmie Autentika.

Jak bardzo zróżnicowane produkty mamy na rynku można prześwietlić na przykładzie jednego z wiodących producentów sprzętu mobilnego – Sony Mobile. Japońska firma w ostatnich latach zaoferowała swoim klientom szeroką gamę smartfonów o przeróżnych konfiguracjach przekątnej ekranu i jego rozdzielczości. Dzięki uprzejmości Sony Mobile, wiele z nich miałem możliwość osobiście przetestować. Często, sprawdzałem te urządzenia również pod kątem dostosowania znanych polskich serwisów do RWD. A ich różnorodność jest rzeczywiście spora. Wśród smartfonów i phabletów mamy 5-calową Xperia Z1 czy 6,4 calową Xperię Z Ultra o rozdzielczości 1920 x 1080, ale także starsze i tańsze modele jak Xperia SP 4,6 cala o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli, Xperia Sola – 3,7 cala o rozdzielczości 854 x 480 pikseli. Ta różnorodność powoduje, że bez przeprojektowania strony do responsywnej , część użytkowników z powodów technicznych miałaby utrudniony dostęp do treści na stronie czy jej dodatkowych funkcji – podsumowując, nie korzystałoby z takiego serwisu. Sony nie jest zresztą tu przykładem jedynym w swoim rodzaju. Różnorodne urządzenia, tak aby spełnić oczekiwania wszystkich klientów na rynku tworzy od lat Samsung, LG czy nawet Nokia.

Jeśli nie RWD to co?

Odrzucenie RWD może mieć dla serwisu bardzo nieprzyjemne konsekwencje. Po pierwsze stali użytkownicy nie będą chcieli korzystać z serwisu, który jest źle wyświetlany na jego urządzeniu. Ale straty stałych bywalców portalu to nie wszystko. Jak serwis ma rozwijać się na bardzo konkurencyjnym rynku i przyciągnąć nowych użytkowników jeśli skorzystają z niego nieliczni? Świetnie tłumaczy to Michał Samojlik z Autentiki: „Zignorowanie RWD często porównuję do braku parkingu przed firmą. Część osób, tych zmotoryzowanych, nie stanie się naszymi klientami tylko dlatego, że nie zagwarantujemy im komfortowego dotarcia do naszej oferty. Można więc, wiele nie przesadzając, postawić pytanie - czy stać Twoją firmę na stratę 1/5 potencjalnych odbiorców jej usług, produktów?”

Jak to zwykle bywa zawsze jednak jest coś za coś. Doskonała jakość wyświetlania serwisu ma swoje koszty. Jak zauważa Aleksandra Łotocka-Sikora z Designpark RWD nie jest jeszcze doskonałe. „Największą z wad jakie dostrzegam na dzień dzisiejszy to ilość pobieranych danych. W RWD obrazy są jedynie skalowane więc szybkość ładowania serwisu przy ograniczonym łączu, może pozostawiać wiele do życzenia” - dodaje.

Niedawno z responsywną wersją strony wystartowała gazetaprawna.pl. Dzięki temu zabiegowi specjalistyczne treści prezentowane na stronie można wyświetlać na wszelkich urządzeniach mobilnych i desktopowych bez utraty najważniejszych funkcjonalności.