Oferta jeszcze niedawno przeznaczona tylko dla wielkich korporacji, jest już dostępna dla sektora MSP.

W wielu gałęziach gospodarki, na przykład w przemyśle samochodowym, możemy zaobserwować ciekawe zjawisko: nowinki techniczne, takie jak automatyczna skrzynia biegów, poduszki powietrzne czy klimatyzacja, które najpierw oferowane są w samochodach luksusowych, później wraz z obniżaniem kosztów produkcji i popularyzacją danego produktu, znajdują zastosowanie w autach klasy średniej i wreszcie również w najtańszych pojazdach.

W bankowości dla firm jest podobnie. Klienci korporacyjni z pierwszej setki największych firm w Polsce bardzo precyzyjnie określają swoje potrzeby wobec banków i wymagają od nich, aby spełniały te oczekiwania. Przykładem może być obszar rozliczeń zwany w niektórych bankach Cash Managementem. Jako rezultat dialogu pomiędzy firmą a instytucją finansową powstają nowe produkty bankowe, które ułatwiają pracę przedsiębiorcom. Najpierw są to rozwiązania przygotowane na potrzeby jednego klienta. Następnie takie rozwiązania oferowane są innym dużym klientom o podobnych potrzebach. Potem następuje wystandaryzowanie produktu i staje się on dostępny dla wszystkich dużych klientów. Ostatecznie produkt jest oferowany wszystkim klientom firmowym.

Taka kolejność jest bardzo korzystna dla małych firm. W momencie, gdy produkty adresowane dotychczas do dużych klientów korporacyjnych trafiają do oferty dla MSP, kosztują zdecydowanie mniej. Tak było na przykład z bankowością elektroniczną czy bankowością internetową. Produktem, który teraz coraz częściej oferowany jest klientom z segmentu małych i średnich przedsiębiorstw jest Automatyczna Identyfikacja Płatności. Rozwiązanie to jest oparte na wirtualnych numerach rachunków bankowych.

Jak to działa?
Przedsiębiorstwo, które ma dużo regularnych odbiorców (np. firma obsługująca abonentów telewizji kablowej), ma zawsze problem z identyfikacją kto, kiedy i za co zapłacił. Gdy firma ma kilkuset odbiorców, możliwe jest jeszcze zarządzanie „ręczne”, tzn. księgowość w firmie czyta wyciągi z banku i identyfikuje każdą przychodzącą płatność. Gdy płatność zostanie zidentyfikowana, zaznaczana jest ręcznie w systemie, który wspomaga zarządzanie należnościami. Jeśli abonentów jest kilka milionów, to już ciężko sobie wyobrazić armię ludzi ręcznie weryfikujących na podstawie wyciągu bankowego, który abonent dokonał wpłaty, a który z płatnością zalega.

Warto zauważyć, że w Polsce nie ma obowiązku wpisywania szczegółów płatności w określonym formacie czy strukturze. Płatnik może też używać różnych rachunków do pokrycia swojego zobowiązania. Jeśli jest to osoba fizyczna, to nierzadko płatności dokonuje na poczcie lub np. prosi małżonka, aby zapłacił za daną fakturę ze swojego rachunku. Banki nie mają na to wpływu, gdzie i w jaki sposób klient konkretnej firmy dokona płatności. Banki wymyśliły jednak sposób, by pomóc w tej kwestii swoim klientom.

Co oferują banki?
Rozwiązaniem jest przypisanie wirtualnego numeru rachunku bankowego do każdego odbiorcy usługi, czyli płatnika. W dniu zapłaty, płatnik przesyła środki na wirtualny numer rachunku, który jest znany tylko jemu, nie ma więc możliwości, by na ten numer trafiły inne środki. Nie ma przy tym kompletnie znaczenia czy osoba zapłaci przelewem internetowym, na poczcie, w sklepie, z zagranicy czy nawet z rachunku kolegi. Niemożliwe jest również, by jego wpłata zaginęła w tysiącach innych. Każdy przelew jest księgowany na specjalnym wirtualnym rachunku bankowym, przeznaczonym dla jednego konkretnego płatnika. Odbiorca płatności dostaje z banku codziennie raport, który zawiera między innymi trzy kluczowe informacje: wirtualny numer rachunku, który jest jednocześnie numerem identyfikacyjnym płatnika, datę i kwotę. To wystarczy, aby dokonać automatycznie uzgodnienia rachunków i odznaczyć w swoim systemie, że dany podmiot zapłacił, czyli zgasił swoją należność. Nie ma przy tym znaczenia, czy płatnik podał jakieś szczegóły płatności czy nie. W normalnej obsłudze należności nie są one w ogóle brane pod uwagę.

Osoby odpowiadające za płynność finansową przedsiębiorstwa (np. dyrektor finansowy lub tzw. treasurer), nie są przeładowywane zbędnymi informacjami, ponieważ na oficjalnym wyciągu z rachunku bankowego widzą tylko jedno zbiorcze księgowanie dziennie.

Nawet dla niewielu płatników
Niektóre banki zaczynają tego typu produkty proponować każdemu klientowi, który chciałby usprawnić zarządzanie spływem należności. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać takie rozwiązania do zarządzania nawet kilkudziesięcioma płatnikami. Warto przy tym zauważyć, że w ciągu ostatnich 15 lat cena rynkowa za każdą przychodzącą płatność spadła drastycznie i obecnie jest oferowana w bardzo przystępnej cenie. Nawet dla kilkudziesięciu odbiorców takie rozwiązanie usprawni procesy biznesowe w średniej wielkości firmie.

Oferowanie produktów z jednego segmentu klientów w innym segmencie jest procesem stałym. Podczas, gdy przykładowa automatyczna identyfikacja płatności jest już dostępna każdemu klientowi biznesowemu, wiele produktów jest wciąż niedostępnych dla MSP. Czy to ze względu na koszty, czy brak takich potrzeb. Pomimo to, w ofertach banków jest coraz więcej rozwiązań, które bezsprzecznie ułatwiają współpracę z bankiem i jednocześnie pozwalają na znaczne oszczędności, zarówno mierzone pracochłonnością, eliminacją błędów, jak i przyspieszeniem procesów biznesowych. Warto przy najbliższym spotkaniu z doradcą bankowym zapytać, co nowego bank wprowadził do oferty dla firm oraz opowiedzieć o swoich potrzebach. Dobry doradca dopasuje możliwości banku do potrzeb klienta. Warto przecież korzystać z produktów, które mogą nam ułatwić życie.

ikona lupy />