Brytyjskie władze tłumaczą, że wycofanie się państwa z pocztowego biznesu jest koniecznością, a podobny ruchu wykonały już inne państwa w Europie - Austria czy Belgia. Dodatkowo usługi pocztowe na Wyspach Brytyjskich od kilku lat są w pełni otwarte na konkurencję.
Przeciwko rządowym planom zaprotestowały związki zawodowe. Ich przedstawiciele zapowiedzieli, że zmiana właściciela Royal Mail musi zostać powiązana z porozumieniem w sprawie przywilejów pracowniczych. Jednocześnie związkowcy wskazują, że Poczta Królewska przynosi dziś zyski i jej prywatyzowanie nie jest zasadne.