Ministerstwo Gospodarki to anachronizm. Nie potrafi kształtować życia biznesowego
Obecne struktury administracji centralnej opierają się na podziale kompetencji sięgającym niejednokrotnie czasów przedwojennych. Poszczególne urzędy są odpowiedzialne za określone dziedziny życia gospodarczego i społecznego w oparciu o kryterium przedmiotowe, nie zaś podmiotowe. Innymi słowy kompetencje urzędów skonstruowane są na podstawie kryterium przedmiotu działalności, a nie adresatów czy procesów gospodarczych.
Obecne struktury administracji centralnej opierają się na podziale kompetencji sięgającym niejednokrotnie czasów przedwojennych. Poszczególne urzędy są odpowiedzialne za określone dziedziny życia gospodarczego i społecznego w oparciu o kryterium przedmiotowe, nie zaś podmiotowe. Innymi słowy kompetencje urzędów skonstruowane są na podstawie kryterium przedmiotu działalności, a nie adresatów czy procesów gospodarczych.
Rozproszenie kompetencji pomiędzy różne resorty sprawia, że nie ma organu wystarczająco silnego, by wpływać na kształtowanie warunków działalności gospodarczej niezależnie od jej dziedziny. Takim resortem z całą pewnością nie jest Ministerstwo Gospodarki.
Nasza gospodarka dynamicznie się rozwija, następują w niej zmiany, które nie mają odzwierciedlenia w strukturze rządu. Coraz mniej mamy przedsiębiorstw do prywatyzowania, przybywa firm z kapitałem zagranicznym, coraz większe znaczenie mają przedsiębiorstwa małe i średnie, nowe technologie, innowacyjność czy kapitał ludzki. Rośnie znaczenie współpracy biznesowej z zagranicą (kapitałowa i towarowa).
Jednak brakuje strategii rządu w wielu ważnych obszarach dla rozwoju gospodarki, w tym tych dotyczących zarządzania procesami innowacyjnymi, rozwoju MSP, wzrostu przedsiębiorczości, wspierania pozycji Polski i naszej gospodarki na świecie. Widoczna jest niespójność polityk i przepisów pochodzących z różnych resortów (nadmierna „resortowość”). Brakuje regulacji wspierających rozwój nowych obszarów przy jednoczesnym przeregulowaniu, niespójności, małej przejrzystości w istniejących regulacjach, co skutkuje niewykorzystywaniem przez gospodarkę pojawiających się szans.
W dużym stopniu problemy te mogłoby rozwiązać powołanie ministerstwa rozwoju przedsiębiorczości i Innowacji. Jego celem powinno być wspieranie przedsiębiorstw oraz tworzenie przyjaznego otoczenia dla biznesu. Kompetencje nowego resortu muszą być bardzo szerokie i obejmować obszary należące obecnie do kilku resortów i urzędów centralnych. Dlatego w tym celu należy zmienić ustawę o działach w administracji publicznej.
Do kompetencji nowego ministerstwa należeć powinno szerokie spektrum zagadnień gospodarczych: lepsza jakość prawa, prawo gospodarcze (konkurencja, corporate governance, spółki, prawo handlowe, pomoc publiczna, audyty, księgowość i rachunkowość), sprawy konsumentów, ekonomia i statystyka, sprawy zatrudnienia w zakresie tworzenia warunków dla efektywnego zatrudnienia, wsparcie dla biznesu i przedsiębiorstw, handel i eksport, promocja gospodarcza, turystyka, innowacje, nauka oraz badania i rozwój.
Ministerstwo powinno także nadzorować wyspecjalizowane agencje rządowe, takie jak np. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Urząd Patentowy, rejestr przedsiębiorców, POT, a także PAIIZ.
Celem tych wszystkich zmian byłoby stworzenie nowej struktury rządu odpowiadającej wyzwaniom globalnym w gospodarce, wprowadzenie zmian w klasyfikacji działów administracji rządowej i w przypisanych im zadaniach. Chodzi o to, aby stale monitorować warunki prowadzenia działalności gospodarczej, a także zapewnić skuteczny dialog administracji rządowej i przedsiębiorców (przedsiębiorcy powinni mieć jednego silnego partnera w rządzie w postaci ministra ds. przedsiębiorczości).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama