Ministerstwo Pracy opiera się na danych z biur pracy, a Narodowy Instytut Statystyki przeprowadza sondaż wśród ludności zawodowo czynnej. Zdaniem ekspertów, prawdziwsze są dane Instytutu, bo nie omiją osób, które nie mają prawa do zasiłku i nie ma ich na listach dla bezrobotnych, np tzw. autonomos, osób prowadzących działalność gospodarczą.
Z obliczeń rządu wynika, że bezrobocie zmniejszyło się w budownictwie, usługach i rolnictwie. O 1 procent zmalało też wśród młodych, przed 30 rokiem życia. Przybyło też 23 tysięcy nowych płatników ZUS, co zdaniem rządu, jest symptomem ożywienia gospodarczego.