Inwestycje portugalskie w Polsce przekroczyły 90 mln euro - twierdzi Vitor Pinto, wiceprezes Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z agencja Newseria. Te liczby muszą zastanawiać - same inwestycje portugalskiej sieci handlowej Jeronimo Martins do której należy sieć Biedronka wyniosły od 1995 r ponad 8 mld zł, czyli prawie 2 mld euro.

Wartość portugalskich inwestycji w Polsce w 2012 roku przekroczyła 90 mln euro. Znajdujemy się na ósmym miejscu pośród największych portugalskich rynków inwestycyjnych, m.in. po Holandii, Hiszpanii, Brazylii i Angoli.

Biedronka - portugalska inwestycja warta prawie 2 mld euro

Wartość portugalskich inwestycji podawanych przez Pino dziwi - wszak inwestycje w sieć handlową Biedronka, należącą do portugalskich właścicieli wielokrotnie przekraczają podawane sumy.

jak podaje portugalski koncern Jeronimo Martins od 1995 roku wartość inwestycji w sieć Biedronka i siec drogerii Hebe należącej do tej portugalskiej rodziny przekroczyła w Polsce 8 mld zł.

Jednocześnie rodzina Soares dos Santos, która jest współwłaścicielem spółki Sociedade Manuel dos Santos, posiadającej 56,1 proc. udziałów w grupie Jeronimo Martins zapowiadała, że w latach 2012-14 chce zainwestować 2,2 mld euro, z czego 70 proc. w Polsce.

Portugalskie problemy na polskim rynku

– Największym wyzwaniem dla portugalskich firm jest sprzedaż własnych produktów na polskim rynku. Poza tym portugalskie firmy chcą tutaj zostać, bo Polska może być świetną platformą służącą do ekspansji na kraje sąsiadujące, które są potencjalnymi rynkami zbytu dla firm i dla portugalskiego kapitału – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Vitor Pinto.– Polska może być atrakcyjną bazą „wypadową” dla portugalskich firm, planujących swoją ekspansję w Europie Wschodniej – ocenia Vitor Pinto, wiceprezes Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej.

Nasz kraj postrzegany jest przez tamtejszych przedsiębiorców nie tylko jako bardzo dobry rynek zbytu, ale też jako szansa na poznanie mentalności kontrahentów z tej części Europy.Portugalscy przedsiębiorcy dostrzegają potencjał, jaki tkwi w naszym rynku, przede wszystkim ze względu na jego wielkość. Portugalię zamieszkuje około 10,5 mln mieszkańców, Polskę niemal czterokrotnie więcej. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w konkretnych liczbach. Obroty handlowe między oboma krajami wyniosły w ubiegłym roku 860 mln euro. Co roku rosną o ok. 200 mln euro.

Przedsiębiorcy z Portugalii wciąż rzadko inwestują u nas większe pieniądze, np. lokalizując tutaj swoje fabryki czy taśmy montażowe.

– Są pewne ograniczenia dla przedsiębiorców, w szczególności zbyt wysokie podatki – tłumaczy to Vitor Pinto, wiceprezes Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej i jednocześnie starszy dyrektor Departamentu decyzji kredytowych przedsiębiorstw w Banku Millennium.

Chodzi przede wszystkim o kraje Europy Wschodniej. Polska jako członek Unii Europejskiej, jeden z kluczowych partnerów handlowych Niemiec, a jednocześnie kraj pozostający w bliskich relacjach z sąsiadami ze Wschodu służy przedsiębiorcom z południa Europy jako doskonały poligon doświadczalny, miejsce, gdzie mogą zdobyć konieczną wiedzę i doświadczenie, zanim zdecydują się rozszerzyć swoje inwestycje o Kijów, Mińsk czy Moskwę.

– Jeśli w Polsce firmy będą mieć bazę, to będzie im łatwiej po pierwsze rozpoznać rynek, po drugie spróbować na nim swoich sił. Mają szansę tam zaistnieć, ale najważniejsze jest poznanie tego rynku – uważa Pinto.