"Jeżeli chodzi o dane za styczeń, szczególnie produkcji przemysłowej, to dopiero początek roku. Poczekajmy więc na dane przynajmniej za I kwartał. Na teraz podtrzymujemy naszą prognozę wzrostu gospodarczego na ten rok" - powiedział Kowalczyk dziennikarzom w Sejmie.
Dodał, że co prawda wskaźniki wyprzedzające nie są optymistyczne, ale nadal oczekiwane jest odbicie w II połowie roku. Szczególnie dotyczy to gospodarki niemieckiej.
"Dlatego nie przesądzałbym jeszcze, że konieczne będą jakiekolwiek zmiany po stronie fiskalnej. Jest zbyt wcześnie, by oceniać rozwój sytuacji gospodarczej w Polsce w tym roku" - podsumował Kowalczyk.
Według wstępnych szacunków GUS wzrost PKB w 2012 r. wyniósł 2,0%. Resort finansów podawał niedawno, że liczy, iż wzrost w tym roku będzie wyższy niż w 2009 r., kiedy wyniósł 1,6%. Z kolei resort gospodarki szacuje tegoroczny wzrost PKB na 1,7%.
Według centralnej ścieżki listopadowej projekcji NBP, wzrost PKB miał wynieść 2,3% w 2012 r., a w kolejnym roku gospodarka zwolni do 1,5%, by w 2014 r. osiągnąć 2,3% wobec 4,3% w 2011 r.
Ekonomiści bankowi zwracają uwagę, że struktura wzrostu w 2012 r. pozwala spodziewać się, iż oczekiwane w tym roku dalsze spowolnienie nie będzie zbyt drastyczne - dostrzegają, choćby w inwestycjach firm, pierwsze przygotowania do lekkiego odbicia, oczekiwanego w II półr. Jednak przyspieszenie wzrostu powinno nastąpić już w II kw. br. W zdecydowanej większości jednak oczekują oni wzrostu PKB w tym roku na poziomie wyraźnie poniżej 2,0% (bliżej 1,5-1,7%).