Trwają rozmowy Międzynarodowego Funduszu Walutowego z władzami w Kijowie. Zachodni eksperci na razie opuścili Ukrainę, ale powrócą pod koniec marca. Ich zdaniem, w tym roku wzrost gospodarczy w tym kraju będzie się wahał od 0 do 1 procent.
Według ekspertów tej instytucji, tylko poważne reformy pozwolą na osiągnięcie lepszych rezultatów. Chodzi, między innymi o wprowadzenie podwyżek cen gazu dla ludności. Władze obawiają się tego kroku, a - według Funduszu - to właśnie dopłaty do tych cen powodują ogromny deficyt bużetowy.
Premier Mykoła Azarow i inni przedstawiciele władz nie ujawniają na jakie ustępstwa są gotowi, aby otrzymać kredyt MFW. Ograniczają się tylko do ogólników. Szef rządu powiedział, że rozmowy dają nadzieję na pozytywne rezultaty.
W 2010 roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy rozpoczął udzielanie Ukrainie kredytów, których łączna wartość miała wynosić 15,5 miliarda dolarów. Miały być one wypłacone do końca 2012 roku. Jednak po przekazaniu 3,4 miliarda dolarów, w 2011 roku współpraca została zerwana, ponieważ ukraińskie władze nie zrealizowały swoich obietnic - między innymi - nie podwyższyły cen gazu dla ludności.