W opinii hiszpańskiego społeczeństwa, walka z korupcją i nieuczciwością polityków jest ważniejsza od poprawy edukacji oraz systemu publicznej służby zdrowia. Wynika to z sondażu przeprowadzonego przez hiszpański Centralny Instytut Statystyki.

W Hiszpanii toczy się obecnie ponad 700 procesów i dochodzeń w sprawach, w które zamieszani są politycy. Ponad 300 z nich to osoby piastujące wysokie stanowiska - deputowani, członkowie lokalnych parlamentów, a nawet byli ministrowie. Jednym z oskarżonych jest zięć króla Juana Carlosa - Iniaki Urdangarin.

Zwykle procesy ciągną się latami i nawet jeśli któryś z polityków trafia do więzienia, to najczęściej zostaje potem ułaskawiony. Odkąd 5 lat temu rozpoczął się kryzys, hiszpańscy politycy stali się grupą budzącą najmniejsze zaufanie społeczeństwa. Co drugi ankietowany przez Centralny Instytut Statystyki wystawia im złą notę. A ponad połowa uważa, że nie tylko podejmują złe decyzje, ale też są skorumpowani. Krytyki nie omijają nawet premiera Mariano Rajoya.

Premier, czterej ministrowie i 58 deputowanych zostali zaskarżeni do Najwyższego Trybunału o malwersację publicznych funduszy. Wszyscy oni mają mieszkania w Madrycie, jednak co miesiąc dostają ponad 1 800 euro diet na hotele i wyżywienie.