Według rzecznika coraz więcej osób przed Bożym Narodzeniem wybiera naturalne drzewko, nie tylko ze względu na jego wygląd i żywiczny zapach, ale także z powodów ekologicznych. "Naturalne drzewko jest w pełni biodegradowalne. Po wykorzystaniu go na święta można je skompostować lub wykorzystać do ściółkowania gleby, np. pod drzewkami w ogrodzie albo po prostu spalić" - wyjaśnia Kuc.
Drzewka sprzedawane przez leśników pochodzą ze specjalnych plantacji choinek lub są wycinane w ramach planowych zabiegów pielęgnacyjnych. Dwumetrowe drzewko rośnie średnio 5-7 lat.
Mieszkańcy regionu radomskiego najchętniej kupują świerki. W województwie świętokrzyskim dużą popularnością cieszą się natomiast jodły, których w tamtejszych lasach nie brakuje. Można je kupić m.in. w nadleśnictwach: Suchedniów czy Kozienice.
Jak twierdzą leśnicy, ceny drzewek się nie zmieniły od ubiegłego roku. Za dwumetrowy świerk trzeba zapłacić około 30 zł, jodła jest nieco droższa - od ok. 50 zł w górę. W sprzedaży jest także stroisz, czyli gałązki do produkcji bożonarodzeniowych stroików.
Rzecznik podkreślił, że na zakup drzewka można się umówić z leśnikiem wcześniej telefonicznie. Telefony do nadleśnictw znajdują się na stronie internetowej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
Jednocześnie ze sprzedażą bożonarodzeniowych drzewek leśnicy prowadzą wzmożoną akcję ochrony lasu przed złodziejami drzewek iglastych oraz stroiszu. Aby zapobiec kradzieżom, we wszystkich nadleśnictwach zainstalowano kamery. W poniedziałek w świętokrzyskich i radomskich lasach rozpoczęła się akcja "Choinka" połączona z akcją "Kłusownik", która ma trwać do 22 grudnia.
Wspólne patrole straży leśnej, policji i straży miejskiej kontrolują lasy, ale też samochody przemieszczające się po terenach leśnych, a także bazary i targi - pod kątem legalności sprzedaży choinek.
Za kradzież choinki z lasu grozi mandat w wysokości do 500 zł, a w skrajnych przypadkach sprawa może trafić do sądu.