Nissan obniżył o 20 proc. prognozy zysku za rok rozliczeniowy wskutek spadku sprzedaży samochodów w Chinach na fali antyjapońskich demonstracji. Japoński koncern spodziewa się teraz zysku na poziomie 320 mld jenów (4 mld dolarów) wobec wcześniej szacowanej kwoty 400 mld jenów.

Sprzedaż samochodów Nissana spadła we wrześniu w Chinach o 35 proc. Terytorialny spór między Japonią i Chinami o wyspy położone na Morzu Południowo-Chińskim doprowadził w Chinach do masowych protestów i bojkotu japońskich produktów przez tamtejszych konsumentów - relacjonuje serwis BBC.

Wśród japońskich koncernów samochodowych Nissan został najbardziej dotknięty wskutek antyjapońskich nastrojów. Jak oblicza Koji Endo, analityk rynku motoryzacyjnego Advanced Research Japan, prawie 30 proc. przychodów ze sprzedaży aut Nissana jest realizowana w Chinach. Dla porównania Toyota jest uzależniona od chińskiego rynku tylko w 10 proc.

Nissan zredukował obecnie swoją prognozę sprzedaży w Chinach do 1,175 mln pojazdów wobec wcześniej zakładanych 1,35 mln egzemplarzy. Ale szef operacyjny koncernu Toshiyuki Shiga zapewnił, że jego firma dalej jest związana z Chinami i nie przewiduje większych zmian w swoich długoterminowych planach rozwoju. Natomiast – co przyznał – do przyszłych inwestycji w Państwie Środka będzie pochodzić z odpowiednią ostrożnością.

Pozycja Nissana pozostaje w dużym kontraście z osiągnięciami niemieckiego BMW, które zapowiedziało rekordowe zyski przed opodatkowaniem w trzecim kwartale na poziomie 2 mld euro i to głównie dzięki przyspieszeniu sprzedaży w Azji.