Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wezwał w sobotę premiera Donalda Tuska, aby ten "jasno i głośno" zapowiedział, że jeżeli Polska nie otrzyma w budżecie UE na lata 2014-2020 zapowiadanych 300 mld zł, to rząd zawetuje unijny budżet.

"Z tego miejsca wzywam premiera Tuska, żeby już dzisiaj, a nie dalej niż jutro, powiedział głośno i jasno, że jeżeli nie dostaniemy 300 mld zł, które nam się należą (...) to zawetujemy ten budżet" - powiedział prezes PiS podczas spotkania z sympatykami partii w Rzeszowie.

Kaczyński dodał, że takie zapewnienie złoży kandydat PiS na premiera rządu technicznego prof. Piotr Gliński. "Nie konsultowałem tego, ale mogę zaryzykować, że premier Gliński na pewno to zrobi" - zaznaczył przewodniczący PiS.

W jego ocenie, to że premier Tusk walczy, "albo że udaje, że walczy, bo mamy informacje, że w żadne starcie z premierem Cameronem nie wchodził, (...) to dlatego, że został przyciśnięty".

"Nasza ofensywa, czyli to, co robimy w związku z konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu, jeśli ktoś mówi, że to nie ma sensu, to tylko to (walkę o 300 mld zł - PAP) daje pod rozwagę, że to ma sens, nie partyjny, ale dla Polski" - powiedział lider PiS.

Rząd chce wynegocjować 300 mld zł dla Polski w nowym wieloletnim budżecie UE na lata 2014-2020. Decydujące spotkanie w sprawie nowej perspektywy finansowej na lata 2014-2020 ma się odbyć w przyszłym miesiącu.

Premier Donald Tusk mówił po szczycie UE, zakończonym w piątek, że debata o ewentualnym nowym mechanizmie dla eurolandu to były "dwie godziny ostrej kłótni".

Wskazywał, iż to z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem odbył się "najtwardszy bój", dotyczący zapewnienia we wnioskach, że prace nad tym nowym instrumentem finansowym dla eurolandu "będą odseparowane i nie będą związane w żaden sposób z negocjacjami dotyczącymi wieloletnich ram finansowych, czyli tego prawdziwego budżetu UE". I to, jak podkreślił, się Polsce udało: zapisy we wnioskach są dla Polski "satysfakcjonujące".

Zdaniem Kaczyńskiego obecny rząd jest najgorszym rządem od 1989 r.

Zdaniem Kaczyńskiego obecny rząd jest najgorszym rządem od 1989 r. W jego ocenie gabinet nie jest w stanie prowadzić polityki "nakierowanej na pożytecznie społeczny cel". "Polityka, którą prowadzi to jest polityka transakcyjna - nastawiona na doraźne, partykularne cele polityczne" - dodał.

"Odrzucenie tego rządu to zadanie nr 1, i to warunkuje zadanie nr 2, które jest najważniejsze czyli wyjście suchą nogą z tego kryzysu. Jest taki sposób, żeby usunąć ten rząd - to rząd pozaparlamentarny. My propozycję konstruktywnego wotum nieufności adresujemy nie do konkretne partii, ale do każdego posła oddzielnej" - mówił Kaczyński.

Prezes PiS podkreślił, że Polska powinna przejść "suchą stopą" kryzys z kilku powodów. Wśród nich wymienił m.in. społeczeństwo, które jest energiczne i przyzwyczajone do trudnej sytuacji oraz walutę (złotówkę), która osłania nas od kryzysu.

B. premier przyznał, że dostaje rocznie 40 tys. listów i maili, które w większości związane są z brakiem pracy. W jego ocenie, aby zapewnić szczególnie młodym ludziom pracę, państwo powinno m.in. zlikwidować barierę biurokracji oraz układy, które są patologią społeczną.

Trzeba pchnąć młode pokolenia do prowadzenia własnej działalności gospodarczej

"Trzeba pchnąć młode pokolenia do prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Nie można tkwić w tym zastanym bajorze, które trzeba ruszyć. Na straży tego bajora stoi obecny rząd" - powiedział.

Kaczyński zadeklarował, że jego ugrupowanie będzie wykorzystywało, wszelkie dopuszczalne w demokratycznym państwie metody, aby odsunąć od władzy obecny rząd. "Będziemy w tym bardzo zdecydowani" - zaznaczył.

Lider PiS powiedział, że jeśli nie uda się zmienić rządu poprzez konstruktywne wotum nieufności, to wyborcy PiS muszą już teraz mobilizować się do przyszłych wyborów.

"Warto się mobilizować już teraz. Bo przed nami może nie jeden jeszcze marsz w Warszawie, i tu w Rzeszowie i innych miejscach w Polsce. Musimy się mobilizować, żeby pokazywać, że panu Tuskowi już dziękujemy" - powiedział Kaczyński.

W spotkaniu z prezesem PiS udział wzięło ok. 300 osób. W niedzielę J. Kaczyński spotka się z mieszkańcami Krosna i Jarosławia.