Znana głównie z niedokończonej budowy korwety Gawron gdyńska Stoczni Marynarki Wojennej jest od 7 kwietnia 2011 roku w upadłości likwidacyjnej. Wcześniej przez prawie półtora roku spółka była w tzw. upadłości układowej.
Dzień po ogłoszeniu upadłości ARP na swojej stronie internetowej poinformowała, że "w wraz z syndykiem masy upadłości stoczni oraz z MON podejmie działania dla utrzymania mocy produkcyjnych stoczni".
Przewodniczący Rady Pracowników stoczni Tadeusz Szymelfenig powiedział we wtorek PAP, że do pracowników nie dotarła żadna informacja o złożeniu oferty zakupu przedsiębiorstwa.
Pod koniec września premier Donald Tusk zapowiedział, że korweta "Gawron", której budowę przerwano w lutym po 10 latach od rozpoczęcia, będzie dokończona jako patrolowiec. Jak wówczas mówił, wymaga to konsolidacji dwóch stoczni - Marynarki Wojennej i Nauty.
Program rozwoju Marynarki Wojennej przewiduje m.in. budowę trzech okrętów podwodnych, okrętu wsparcia operacyjnego do transportu wojsk, jednostki logistycznej, trzech okrętów obrony wybrzeża i jednostek do zwalczania min.
Od grudnia 2009 r. w stoczni Marynarki Wojennej realizowany był program restrukturyzacji, polegający głównie na sprzedaży zbędnego majątku, redukcji zatrudnienia i zwiększeniu zamówień. W 2010 r. zwolniono ok. 200 osób. Przed ogłoszenie upadłości głównym, posiadającym 99 proc. akcji, właścicielem stoczni MW była ARP. 1 proc. należał do Ministerstwa Obrony Narodowej.
Stocznia Marynarki Wojennej oprócz zamówień MON dostarczała także statki m.in. dla Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR oraz dla zleceniodawców z Belgii, Wielkiej Brytanii i Norwegii.
Gdyńska stocznia Nauta należy do towarzystwa MS TFI, kontrolowanego przez ARP. Pod koniec stycznia 2012 roku Komisja Europejska rozpoczęła dochodzenie w sprawie pomocy publicznej przy nabyciu przez Nautę części majątku Stoczni Gdynia. Komisja uznała, że transakcje mogły odbyć się z nielegalnym wsparciem z budżetu państwa, bo Nauta nie spłaciła w terminie obligacji kupionych przez ARP.