W zeszłym roku poziom produktu krajowego brutto w przeliczeniu na jednego mieszkańca wschodnich krajów związkowych wynosił jedynie 71 proc. poziomu zachodniego i był nawet o dwa punkty procentowe niższy niż w 2010 r. (73 proc.). Bezrobocie na wschodzie sięgało w zeszłym roku 11,3 proc.; choć to najmniej od 22 lat, to wciąż więcej niż na zachodzie Niemiec (6 proc.).
Stopniowo wzrasta zamożność gospodarstw domowych w regionach dawnej NRD. W 2011 r. dysponowały one średnim dochodem na poziomie 83 proc. dochodu gospodarstw domowych w zachodnich regionach Niemiec, podczas gdy w 1996 r. było to jedynie 56 proc.
Według raportu jedną głównych przyczyn słabości gospodarczej wschodu Niemiec jest brak wielkich koncernów z produkcją zorientowaną na eksport i innowacje.
Zdaniem ministra spraw wewnętrznych Hansa-Petera Friedricha, który w środę przedstawił wnioski rządowego raportu, poważnym problemem wschodnich Niemiec jest sytuacja demograficzna; w latach 1990-2008 liczba mieszkańców w tych landach spadła o 11,7 proc. i tendencja ta się utrzymuje. "Żaden inny region w Europie nie został tak ciężko dotknięty przez zmiany demograficzne, jak wschodnie landy RFN" - powiedział Friedrich na konferencji prasowej.
Według opisanych w raporcie prognoz od 2008 do 2030 r. w całych Niemczech będzie się rodzić coraz mniej dzieci. Podczas gdy na zachodzie tego kraju liczba urodzin spadnie o 10 proc., to na wschodzie - aż o jedną trzecią, a w niektórych landach, jak Saksonia-Anhalt i Turyngia - aż o 40 proc.
Friedrich zauważył, że niektóre miasta na wschodzie Niemiec odnotowały w ostatnim czasie dodatni bilans migracji, co oznacza, że osiedliło się tam więcej osób niż wyjechało. "To znak, że te miasta mogą być atrakcyjne dla młodych ludzi" - ocenił minister. Według raportu aktualne badania wskazują, że "niemała liczba osób pochodzących ze wschodu Niemiec rozważa powrót do swoich ojczystych stron".
Od początku lat 90. zachodnie landy i rząd federalny wspierają finansowo odbudowę gospodarczą regionów dawnej komunistycznej NRD. W ramach drugiego paktu solidarnościowego, który wygasa w 2019 r., do nowych landów popłynie w sumie ponad 150 mld euro. Friedrich podkreślił w środę, że "trzeciego paktu solidarności dla wschodu nie będzie". "Zakładamy, że do 2019 r. postępy będą na tyle duże, by szczególne wsparcie nie było konieczne" - powiedział.