Od 4 września żaden z graczy nie trafił „szóstki”. Dzięki temu dziś wieczorem do wygrania jest 25 mln zł. To pokazuje, że wygrana Lotto to efekt niesamowitego szczęścia. Tylko raz w kilkudziesięcioletniej historii, w 1995 roku, zdarzyło się, że główna wygrana z trafionej „szóstki” zasiliła konto jednej osoby.
„Liczba kombinacji to jest 6 z 49, czyli około 14 milionów. To dość duża liczba” – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Wojciech Włodarczyk, prezes firmy GTECH Poland, odpowiedzialnej za cały system informatyczny w kolekturach.

To oznacza, że prawdopodobieństwo wygranej wynosi 1 do 14 000 000. Na nic zdają się więc systemy, choć duża część grających przez wiele lat systematycznie wypełnia kupony skreślając sześć stałych liczb, licząc na to, że kiedyś w końcu zostaną wylosowane.
„Gracze wybierają grę w systemie chybił-trafił w ok. 50 procentach. Liczba zakładów chybił-trafił zagranych na dane losowanie wynosi ok. 6 milionów” – informuje Wojciech Włodarczyk.

Firma GTECH nie prowadzi statystyk, która z metod gry częściej okazuje się skuteczna. „Biorąc pod uwagę, że przynajmniej połowa graczy używa systemu chybił-trafił można przyjąć, że połowa wygranych, to są właśnie wygrane tym systemem” – mówi prezes GTECH.

System otwarty do godziny 22.

Operator sytemu zapewnia, że w każdym dniu losowania kupon można wypełnić lub nadać w specjalnej maszynie najpóźniej do godziny 22, czyli 15 minut przed losowaniem liczb.

„Kolektury w większości przypadków są otwarte do godziny 22, ale często zależy to od godzin otwarcia danego punktu, w którym kolektura się znajduje. Natomiast system jest otwarty i przyjmuje zakłady do godziny 22” – zapewnia Wojciech Włodarczyk.

Średnio raz w tygodniu ktoś staje się milionerem dzięki Lotto. Od początku 2012 roku aż 27 osób trafiło 6 liczb z 49 w najpopularniejszej w Polsce grze liczbowej. Dwie najwyższe wygrane w historii Lotto padły w tym roku: pierwsza z nich 9 lutego w Gdyni – 33 787 496,10 zł, a druga 1 września w Bolesławcu – 30 927 429,60 zł.