"Ceny na stacjach znowu ruszyły w górę i powraca pytanie o to, czy za litr paliwa będziemy wkrótce płacić 6 złotych. Obawy kierowców może potęgować drożejąca na światowych giełdach ropa, ale na szczęście przed czarnym scenariuszem powinna nas uchronić umacniająca się złotówka" - stwierdzili analitycy portalu e-petrol.pl.
Podwyżka przyhamowana, ale obniżek nie będzie
Dodali, że zauważalny spadek cen na rynku hurtowym powinien powstrzymać dalsze podwyżki na stacjach. "Szansa na to, że kierowcy w najbliższym tygodniu będą za tankowanie płacić wyraźnie mniej, są jednak niewielkie" - podkreślili.
Eksperci e-petrol.pl ocenili, że mijający tydzień września stał pod znakiem wyraźnych wzrostów cen na stacjach. "Najmocniej w mijającym tygodniu podrożała benzyna bezołowiowa 95, której średnia cena w Polsce skoczyła w górę z 5,79 zł za litr do 5,86 zł. Solidarnie drożał też olej napędowy, za litr którego płacimy średnio 5,75 zł. To 5 groszy więcej niż przed tygodniem. Podwyżki ominęły jedynie autogaz, którego cena utrzymuje się od kilku tygodni na poziomie 2,72 zł za litr, i 98-oktanową benzynę, która obroniła się przed poziomem 6 złotych" - napisano w komunikacie.
Eksperci BM Reflex wskazali, że po ubiegłotygodniowych podwyżkach ceny na rynku hurtowym spadły do poziomów z końca sierpnia, a co najważniejsze, na rynku można odnotować dalszy ich spadek. "Ostatecznie o cenach paliw na stacjach zadecyduje to, jak długo i o ile będą jeszcze spadały ceny w hurcie. Na większości stacji musimy jednak liczyć się z tym, że ceny pozostaną na obecnym wysokim poziomie. Tylko na części stacji ceny mogą zostać skorygowane w dół" - ocenili.