"To świetna wiadomość, teraz ruszamy ze zbiórką podpisów" - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej "S" Dominik Kolorz.
Rzecznik KE ds. instytucjonalnych Antonio Gravili potwierdził PAP, że KE zarejestrowała w środę 8 sierpnia inicjatywę obywatelską ws. pakietu klimatycznego.
Fakt rejestracji znaczy na razie tylko tyle, że jej inicjatorzy spełnili "minimalne prawne kryteria" inicjatywy obywatelskiej.
Aby przedsięwzięcie się powiodło, w ciągu 12 miesięcy od daty rejestracji wniosku trzeba zebrać co najmniej milion podpisów w minimum siedmiu krajach Unii Europejskiej. "Oczywiście liczymy, że uda nam się zgromadzić tych podpisów znacznie więcej. Już nie raz udowodniliśmy, że w tego typu zbiórkach jesteśmy naprawdę nieźli. Musimy się zmobilizować, bo to ostatnia szansa, aby zablokować te bardzo szkodliwe rozwiązania" - podkreślił Kolorz.
Obecnie w składzie domagającego się zawieszenia pakietu komitetu Polskę reprezentują przedstawiciele Solidarnej Polski, NSZZ Solidarność i OPZZ. Do przedsięwzięcia przyłączyli się też przedstawiciele Austrii, Czech, Danii, Grecji, Litwy i Wielkiej Brytanii oraz Rumunii. Prowadzone są rozmowy z partnerami z kilku innych państw. W kraju związkowcy zachęcają do tej inicjatywy różne środowiska polityczne i społeczne. W ocenie Kolorza, im większe będzie wsparcie dla tego przedsięwzięcia, tym większa szansa na jego powodzenie.
Celem inicjatorów jest zawieszenie unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego, który ma zacząć obowiązywać od stycznia 2013 roku. Jak podkreślają związkowcy, pakiet uderzy przede wszystkim w najbiedniejsze kraje wspólnoty. Najdotkliwiej jego konsekwencje odczuje Polska, której energetyka w 95 proc. oparta jest na węglu kamiennym i brunatnym.
"Według naszych badań wprowadzenie zasad pakietu w Polsce będzie oznaczać likwidację około 250 tys. miejsc pracy, głównie w przemyśle energochłonnym i głównie na Śląsku. Z kolei szacunki ekspertów z branży hutniczej mówią nawet o 500 tys. miejsc pracy" - podkreślił Kolorz.
Według związkowców, jeśli pakiet wejdzie w życie, już za kilka miesięcy rachunki wszystkich Polaków za prąd wzrosną o 20 proc., a za ciepło o 30 proc. Wejście w życie pakietu oznacza również poważny spadek polskiego PKB.
Pomysłodawcą inicjatywy zarejestrowanej przez KE jest poseł Solidarnej Polski Ludwik Dorn. Akcję SP jako pierwsza poparła Solidarność. Politycy i związkowcy liczą, że do swoich racji uda im się przekonać europejskie władze.
Postanowienia dotyczące EIO, pozwalające na składanie masowych petycji, weszły w życie 1 kwietnia. Aby skorzystać z tego instrumentu, trzeba zebrać co najmniej milion podpisów w siedmiu krajach. Związkowcy przewidują, że z takim głosem KE musi się liczyć - przeprowadzić debatę i jeśli nie zamrozić, to przynajmniej bardzo głęboko zweryfikować założenia pakietu.
Pakiet ma wejść w życie w państwach UE w 2013 r. Zakłada 20-proc. redukcję emisji gazów cieplarnianych, zwiększenie efektywności wykorzystania energii o 20 proc. oraz zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc. - cele te mają być osiągnięte do roku 2020. Polska ma prawo do bezpłatnych uprawnień do emisji CO2, które jednak stopniowo będą redukowane i od 2020 r. również polskie elektrownie będą musiały kupować wszystkie uprawnienia do emisji na aukcjach.