Prezes Amber Gold Marcin Plichta był w środę przez kilka godzin przesłuchiwany w prokuraturze w związku ze złożonym przez niego w piątek doniesieniem na Komisję Nadzoru Finansowego i na ABW - poinformowała PAP Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.



Prokurator Wojciech Szelągowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformował PAP, że celem przesłuchania Marcina Plichty "było doprecyzowanie zarzutów, które zawarł w swoim pisemnym zawiadomieniu, które dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, pracowników Komisji Nadzoru Finansowego(KNF) i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW)".

Przesłuchanie trwało ok. trzech godzin.

W piśmie do prokuratury złożonym w piątek Plichta zarzucił m.in. KNF, że ta "skierowała do banków pismo, iż Amber Gold została zidentyfikowana, jako podmiot prowadzący działalność z naruszeniem prawa, pomimo braku jakichkolwiek orzeczeń sądowych bądź prokuratorskich w tym zakresie".

Szef Amber Gold twierdzi też, że ABW prowadziła przeciw jego firmie akcję o kryptonimie Ikar. Jako dowód przedstawił dziennikarzom rzekomą notatkę ABW w tej sprawie. ABW oświadczyła w ub. tygodniu, że to fałszywka i zapowiedziała złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.

Szelągowski poinformował, że w sprawie wniosku Amber Gold prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające. "Mamy ustawowy termin do 3 września na wszczęcie bądź odmowę wszczęcia postępowania przygotowawczego" - wyjaśnił. Do tego czasu "okoliczności muszą być zweryfikowane w takim zakresie, aby można było albo uprawdopodobnić fakt popełnienia przestępstwa i wszcząć postępowanie albo podjąć decyzję o odmowie wszczęcia postępowania".

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce działająca od 2009 r. Klientów kusiła bardzo wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.

Działalność spółki wzbudziła wątpliwości Komisji Nadzoru Finansowego, która wpisała ją na "czarną listę" ostrzeżeń. KNF wskazywała, że powodem są obawy, czy w Amber Gold bez licencji nie są wykonywane czynności bankowe. Wtedy też, firma poinformowała, że złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciw KNF o ochronę dóbr osobistych. Firma argumentowała, że nigdy nie otrzymała od KNF informacji, określających konkretne zastrzeżenia względem niej.

O Amber Gold zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. Amber Gold było ich głównym udziałowcem. W minionym tygodniu spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze OLT Express. Powodem - jak informował Amber Gold - było zablokowanie przychodów ze sprzedaży biletów OLT przez operatora płatności.