W piątek wieczorem za wspólną walutę płacono 4,12 zł, za dolara 3,35 zł, a za szwajcarskiego franka 3,43 zł.
Główny analityk walutowy DM BOŚ Marek Rogalski zwrócił uwagę, że kurs złotego względem euro znajduje się na poziomach z marca br. "We wtorek lub środę możliwe jest zejście do 4,10 zł za euro lub trochę niżej. Potem znów nastąpi odbicie" - stwierdził.
Według analityk rynków finansowych Raiffeisen Banku Doroty Strauch kurs złotego powinien zostać na obecnym poziomie do czwartkowego posiedzenia EBC. "Raczej dużego ruchu nie zobaczymy do posiedzenia EBC " - powiedziała PAP Strauch.
W opinii analityka DM BOŚ najbardziej prawdopodobne rozwiązanie, na które zdecydować się może EBC, to zapowiedź odmrożenia programu SMP (skupu obligacji przez bank centralny eurostrefy) i być może cięcie stóp procentowych o 25 pkt bazowych, do 0,50 proc. "Minus tych działań jest taki, że w ramach SMP kwoty są niewielkie, a zmiana stóp nie rozwiązuje problemu nadmiernych premii za ryzyko, których domagają się inwestorzy za hiszpańskie i włoskie papiery. Tym samym należy liczyć się z potencjalnym rozczarowaniem, które może wpłynąć na rynki" - ocenił.
Pod koniec minionego tygodnia nastroje inwestorów się poprawiły, w efekcie umocnił się złoty. Powodem lepszych nastrojów były wypowiedzi prezesa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego, który powiedział, że bank centralny strefy euro zrobi wszystko, co w jego mocy i co jest konieczne do przetrwania wspólnej waluty. Dodał także, że rozwiązanie problemu wysokich rentowności obligacji rządowych mieści się w mandacie EBC.