Koszty akceptacji kart kredytowych i płatniczych dla stacji paliwowych w Polsce są ponad 40 razy droższe niż przyjęcie gotówki - uważają przedstawiciele PKN Orlen. Proponują oni obniżenie tych opłat przynajmniej do średniej UE, czyli 0,7 proc. transakcji.

Jak poinformowało we wtorek biuro prasowe PKN Orlen, płocki koncern opowiada się za zrównoważonym rozwojem obrotu bezgotówkowego.

"Moglibyśmy iść drogą, którą wybrała większość handlowców Portugalii i zrezygnować z akceptowania kart, ale wciąż jeszcze szukamy kompromisu" - podkreślił cytowany w stanowisku PKN Orlen Leszek Wieciech, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

"W przypadku braku korzystnych rozwiązań dla rynku, handlowcy będą zmuszeni do działań, które umożliwią m.in. rezygnację z przyjmowania płatności kartami. Wynika to głównie z istniejącej dysproporcji pomiędzy kosztami przyjmowania gotówki i akceptacji kart - zaznaczył z kolei prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego Robert Łaniewski.

Opłata interchange to 100 mln zł dla PKN Orlen

Zdaniem PKN Orlen, przedłużający się kryzys wymusza na firmach redukcję kosztów. "Stawki opłat interchange w Polsce są kolejnym wydatkiem, na który musimy zwrócić uwagę. Wszystkie nasze stacje zapewniają klientom możliwość płatności kartami, ale w skali roku opłaty związane z systemem bezgotówkowym wiążą się z kosztem ponad 100 mln zł" - powiedział cytowany w komunikacie PKN Orlen Marek Podstawa, członek zarządu tej spółki ds. sprzedaży.

Dodał, iż w ocenie płockiego koncernu "racjonalnym rozwiązaniem byłoby obniżenie wysokości opłat przynajmniej do średniej w Unii Europejskiej, wynoszącej 0,7 proc. transakcji". Takie rozwiązanie - w ocenie Podstawy - "przysłużyłoby się również samym bankom i organizacjom płatniczym, które w dłuższej perspektywie zyskałyby nowych klientów wraz z szybszym tempem wzrostu sieci akceptacji i rozwoju obrotu bezgotówkowego".

Powołując się na dane Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego PKN Orlen podał, że stawki opłat interchange w Polsce są najwyższe w Europie. Wynoszą one co najmniej 1,6 proc. od wartości brutto transakcji i są ponad ośmiokrotnie wyższe niż na Węgrzech czy w Finlandii, a ponad dwukrotnie wyższe w stosunku do wartości średniej stawek obowiązujących we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Najniższą stawkę płaci się w Finlandii, gdzie wynosi ona 0,19 proc., a w Belgii, na Węgrzech, Malcie i w Szwecji 0,21 proc.

"Zbyt wysokie opłaty interchange szczególnie uderzają w te obszary handlu, w których konsumenci mają do czynienia z niskimi marżami, występującymi np. w branży paliwowej. Warto więc, aby klienci wiedzieli, że znaczna część kwoty, którą płacą za paliwo, idzie do organizacji narzucającej bardzo wysokie opłaty za możliwość korzystania z karty" - podkreślił Wieciech.

PKN Orlen podał, iż według organizacji EuroCommerce opłaty interchange kosztują unijnych sprzedawców 25 mld euro rocznie. Natomiast według wyliczeń NBP, szacowane przychody banków i organizacji płatniczych z tytułu opłat interchange w Polsce w latach 2004-16 przy założeniu utrzymania poziomu opłat na średnim poziomie 1,50 proc. wyniosą ok. 8,9 mld zł. To - zwraca uwagę płocki koncern - niemal połowa zysku brutto całego polskiego sektora bankowego, jaki osiągnął w 2011 r. i prawie 25 proc. dochodów państwa z podatku PIT za 2011 r.

NBP liczy, że banki obniżą od 1 stycznia 2013 r. opłaty interchange - poinformował PAP w poniedziałek dyrektor departamentu systemu płatniczego w NBP Adam Tochmański. Powiedział, że w piątek Rada ds. Systemu Płatniczego działająca przy NBP zaproponowała, aby do 15 lipca wydawcy kart płatniczych, czyli głównie banki, agenci rozliczeniowi oraz akceptanci kart, np. sklepy, złożyli deklarację o przystąpieniu do programu redukcji opłat interchange.

Opłata interchange to prowizja od każdej bezgotówkowej transakcji realizowanej kartą, płacona przez sprzedawcę na rzecz wydawcy karty.