Większość polskich producentów soków nie dodaje do nich cukru. Dlatego nie będzie problemów z wdrożeniem nowej unijnej dyrektywy, która zakazuje ich dosładzania - powiedziała PAP dyrektor Krajowej Unii Producentów Soków Barbara Groele.

"Unijna dyrektywa dotycząca soków została przyjęta przez Parlament Europejski w grudniu ubiegłego roku, ale nowe przepisy weszły w życie pod koniec kwietnia br., ale zaczną obowiązywać dopiero po 18 miesiącach. Najważniejsza zmiana to wprowadzanie całkowitego zakazu dodatku cukru do soków" - poinformowała Groele.

Dodała, że nie można też używać żadnych słodzików ani substytutów cukru (np. stewii) w sokach. Obecne przepisy natomiast dopuszczają dodawanie 15 gram cukru na litr soku.

Nowe przepisy nie mają większego wpływu na polski rynek tych produktów, ponieważ znaczna większość soków w naszym kraju nie jest dosładzana - podkreśliła dyrektor. Nie zmienią się więc receptury tych napojów, ani koszty produkcji. Dodała, że krajowi producenci opracowali, zgodnie z zaleceniami dietetyków, takie receptury, które pozwalają na niedosładzanie soków np. wybierane są słodsze odmiany owoców.

Dyrektywa powstała przede wszystkim w celu ochrony interesów konsumentów oraz poprawienia swobodnego handlu tymi produktami. Zawiera ona szczegółowe przepisy dotyczące produkcji, składu i etykietowania tych produktów. I tak w przypadku, gdy sok zawiera np. dwa składniki, to ich nazwy muszą się znaleźć na etykiecie produktu. Jeżeli natomiast w składzie jest kilka składników, trzeba będzie użyć nazwy sok wieloowocowy.

Jak tłumaczyła Groele, przepisy dotyczące umieszczania składu soku na etykiecie, głównie będą miały wpływ na produkcję tych napojów w Hiszpanii. Tamtejsi producenci z zasady do soku pomarańczowego dodają słodsze i tańsze mandarynki. Teraz o tym fakcie trzeba będzie informować w nazwie produktu.

Zaznaczyła, że o ile w UE informacja o składzie soków znajduje się na opakowaniu, to w Stanach Zjednoczonych w ogóle nie ujawnia się, że sok pomarańczowy zawiera także sok z mandarynki. Hiszpania chciała, żeby tak było też w Unii, na co się nie zgodziły inne kraje.

W dyrektywie zostało również określone, jaka powinna być minimalna zawartość soku lub przecieru owocowego w napoju.

Według profesora Witolda Płocharskiego z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, sok powinien zawierać 98-100 proc. czystego soku, który uzyskiwany jest ze świeżych czy mrożonych owoców lub soku zagęszczonego. Nie mogą one zawierać żadnych konserwantów ani barwników, sok może być mętny lub klarowny.

Jak zaznaczył, w praktyce polscy producenci już obecnie nie dodają cukru, gdyż jest on zbyt drogi; natomiast można dodawać składniki mineralne i witaminy.

Nektary - to produkty powstające z rozcieńczenia soków, zawartość nektaru zależy od tego, z jakich produktów jest on wytworzony np. czy jest słodki czy kwaśny. Zawartość składnika owocowego musi jednak wynosić od 25-50 proc. Np. w przypadku użycia kwaśnych owoców takich jak aronia czy porzeczka może od wynosić 25 proc., zaś np. w przypadku jabłek czy pomarańczy - musi to być 50 proc. Nektary można dosładzać m.in. słodzikami.

Zazwyczaj najmniej wkładu owocowego mają napoje, choć jeżeli np. do soku zostanie dodawany jakiś niedozwolony składnik (np. syntetyczny aromat czy konserwant), to jest już to napój - tłumaczył Płocharski.

Płocharski zauważył, że produkcja soków podlega w UE ścisłej kontroli. Pod tym względem nasz kraj na tle Unii wypada bardzo dobrze. W 2011 kontrolowane były soki pomarańczowe, tylko jeden produkt w Polsce nie odpowiadał normom, miał nieco zaniżoną gęstość soku.

W Polsce wypija się rocznie ok. 18 litrów soku na osobę, natomiast w Niemczech, gdzie jego konsumpcja jest największa w UE - dwa razy tyle (38 litrów). Polacy najczęściej kupują sok pomarańczowy, na drugim miejscu jest sok jabłkowy.