Samolot z Lotniska Chopina wystartował przed godz. 17. Za sterami - kapitan Tadeusz Wrona. Oprócz pierwszej damy do Chin udał się m.in. wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz wiceminister skarbu Rafał Baniak.
Jak powiedział dziennikarzom prezes PLL LOT Marcin Piróg, samolot był "prawie pełen" pasażerów. W większości to Polacy.
Podczas rejsu zaplanowano serwowanie zarówno polskich, jak i chińskich potraw.
Wyloty z Warszawy do Pekinu będą odbywały się we wtorki, czwartki i niedziele o godz. 16.10. Wyloty z Pekinu będą miały miejsce w poniedziałki, środy i piątki. Samoloty będą lądowały w Warszawie o 12.40. Ceny biletu zaczynają się od 1,8 tys. zł.
"Od przyszłego roku chcemy zwiększyć częstotliwość naszych rejsów do Pekinu. W tym roku będziemy latać trzy razy w tygodniu, a od przyszłego roku planujemy latać pięć razy w tygodniu, a od 2014 r. codziennie" - powiedział prezes.
Dodał, że "przez pierwsze pół roku będziemy latali jeszcze Boeingiem 767, ale już od początku przyszłego roku Dreamlinerem. Przypomniał, że pierwszy Dreamliner ma się pojawić LOT w listopadzie. Samoloty te sukcesywnie zastępować będą obecnie eksploatowane Boeingi 767.
W ocenie prezesa w pierwszym roku na tej trasie wypełnienie samolotu pasażerami będzie wynosić co najmniej 70 proc. Zaznaczył, że liczy, iż będą to zarówno polscy pasażerowie, jak też przesiadający się w Warszawie do Pekinu, ale przede wszystkim Chińczycy. "Gospodarka chińska dynamicznie się rozwija, obserwujemy zwiększającą się wymianę handlową pomiędzy Polską a Chinami oraz wzrost ruchu pasażerskiego, zwłaszcza biznesowego, między Europą a Azją" - zauważył prezes.
Piróg przypomniał, że w przyszłym roku spółka planuje otworzyć połączenie do Tokio - "po otrzymaniu Dreamlinerów".
Przywrócenie rejsów do Pekinu było możliwe dzięki wynegocjowanym przez LOT korzystnym slotom, czyli godzinom startów i lądowań na pekińskim lotnisku. Polski przewoźnik otrzymał również w zeszłym roku zgodę od władz rosyjskich na przeloty nad Syberią, co umożliwi przeloty najkrótszym korytarzem powietrznym. Wpłynie to w znacznym stopniu m.in. na oszczędność zużywanego paliwa i krótszy czas przelotu do Pekinu.
LOT latał do Pekinu w 1987 r., potem w latach 1989-98. Następnie przez kilka miesięcy w 2008 r., ale zawiesił to połączenie ze względu na koszty, jakie ponosił, latając tzw. korytarzem południowym nad Kazachstanem, co wydłużało również podróż.
Obecnie samoloty w barwach LOT-u latają do ponad 50 miast w Europie i Ameryce Północnej. W ubiegłym roku z połączeń rozkładowych polskiego przewoźnika skorzystało ponad 4,3 mln pasażerów, czyli o 9 proc. więcej niż w 2010 r. Licząc łącznie z czarterami, LOT przewiózł w 2011 r. ponad 4,6 mln pasażerów. Na ten rok firma planuje zwiększenie liczby przewiezionych pasażerów o dalsze 9 proc.