Przed godz. 10 brytyjski FTSE 100 rósł o 0,98 proc., francuski CAC 40 - o 0,78 proc., a niemiecki DAX - o 1,18 proc., natomiast warszawski WIG20 - o 1,07 proc.
Handel na europejskich giełdach podczas poniedziałkowej sesji odbywa się bez inwestorów z USA. Amerykanie świętują bowiem Dzień Pamięci.
Powodem poniedziałkowego optymizmu w Europie są greckie sondaże przedwyborcze, które wskazują, że słabną obawy, iż Grecja może wyjść ze strefy euro.
Konserwatywna partia Nowa Demokracja, która popiera wynegocjowane z UE oszczędności - w zamian za pomoc finansową dla Grecji - wyprzedziła lewicową koalicję SYRIZA, sprzeciwiającą się programowi - wynika z czterech sondaży przedwyborczych opublikowanych w sobotę.
"W poniedziałek mogą utrzymywać się optymistyczne nastroje po wynikach weekendowych sondaży przedwyborczych w Grecji" - powiedział Jonathan Sudaria, trader Capital Spreads w Londynie.
Zgodnie z tymi badaniami na trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Grecji Nowa Demokracja ma nad lewicową koalicją przewagę od 0,5 do 5,7 pkt proc.
Nowe wybory, które odbędą się 17 czerwca, są uważane za decydujące dla dalszego członkostwa Grecji w strefie euro.
Jeśli takie poparcie się utrzyma, Nowa Demokracja i socjalistyczny PASOK, czyli partie, które opowiadają się za oszczędnościami i międzynarodowym pakietem ratunkowym dla Grecji, wspólnie miałyby w 300-osobowym parlamencie przewagę - od 11 do 16 mandatów.
SYRIZA, chce zniesienia narzuconych Atenom przez Brukselę i MFW restrykcji budżetowych przy jednoczesnym utrzymaniu Grecji w strefie euro.
Grecja musi przeprowadzić nowe wybory, ponieważ w wyniku majowego głosowania parlament został podzielony między siły popierające warunki uzyskania od UE i MFW pomocy finansowej i te, które się im sprzeciwiają. Nowa Demokracja i socjalistyczny PASOK - nie zdołały uzyskać wystarczającej większości, obie w ostatnich dziesięcioleciach dominowały na greckiej scenie politycznej.
Według greckiego ustawodawstwa partia, która zajmie pierwsze miejsce w wyborach, uzyskuje dodatkowo 50 mandatów w parlamencie. Oznacza to, że nawet niewielka przewaga może okazać się kluczowa.