Szkolenie kierowców aut flotowych jest sposobem na zmniejszenie wypłacanych odszkodowań - tłumaczą firmy ubezpieczeniowe.
Statystyczne koszty ubezpieczeń komunikacyjnych OC i AC dla firm i klientów indywidualnych / DGP
W 2011 r. koszty ubezpieczeń floty samochodowej wzrosły o 10 proc. – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. I mogą rosnąć nadal, bo osoby kierujące pojazdami służbowymi powodują dwu-, a nawet trzykrotnie więcej szkód niż pozostali ubezpieczeni.
Sposobem na zmniejszenie liczby szkód we flotach są szkolenia z techniki jazdy, jakie proponują niektórzy ubezpieczyciele. PZU w ramach programu „Bezpieczna Flota PZU” nawet dofinansowuje kursy z doskonalenia techniki jazdy pojazdami osobowymi oraz ciężarowymi i autobusami. Ubezpieczyciel dokłada od 80 do 100 proc. kosztów kursu.
Skorzystanie z kursu nie oznacza, że przedsiębiorstwo otrzyma zniżkę. – Chodzi o to, by firmy, których kierowcy odbędą szkolenia, odnotowały spadek liczby szkód, dzięki czemu nie będą musiały się obawiać podwyżki stawek – mówi Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU.
W 2011 r. ze szkoleń z doskonalenia techniki jazdy skorzystało 600 osób ze 128 firm. O tym, że to działa, przekonują przedstawiciele ośrodków szkoleniowych. – Niejednokrotnie klienci informowali nas o spadku wypadkowości o 15, 30, a nawet 40 proc. – mówi Bogusław Bach, szef Toruńskiej Akademii Jazdy, która współpracuje z PZU.
Warta też może dofinansować szkolenie kierowców firm, które ubezpiecza, ale klienci muszą je zorganizować we własnym zakresie. Jeśli po kursie spadnie szkodowość, klient może liczyć na obniżkę ceny ubezpieczenia. – Oceniamy efekty firm, czyli mniejszą liczbę szkód, i dopiero na tej podstawie negocjujemy zniżki – mówi Dariusz Wyrzykowski, odpowiadający za ubezpieczenia flot w Warcie. Według niego firmy coraz częściej decydują się na szkolenie kierowców. Robią to dlatego, że dzięki zmniejszeniu liczby szkód chcą uniknąć wzrostu kosztów ubezpieczenia.
Nad programem prewencyjnym dla flot pracuje także Link4. Ubezpieczyciel proponuje także inne rozwiązania. – Okazuje się, że pracownicy powodujący często szkody nie ponoszą żadnych konsekwencji – wyjaśnia Marek Baran, rzecznik prasowy Link4. Wystarczy np. wprowadzenie systemu kar finansowych dla tych, którzy powodują szkody, oraz nagród dla osób jeżdżących bezpiecznie, aby liczba wypadków czy stłuczek spadła. Link4 zastanawia się także nad wprowadzeniem zniżek dla firm, które zmniejszą liczbę szkód we flotach.
Podobną pomoc oferuje już Ergo Hestia. – Nasi specjaliści pomagają firmom w diagnozie najważniejszych ryzyk, wskazują obszary, w których warto zwrócić większą uwagę na bezpieczeństwo, a także rekomendują konkretne rozwiązania – mówi Maciej Kuźmicz, dyrektor biura komunikacji w Ergo Hestii. Audytorzy sprawdzają np., czy i jak firma szkoli kierowców. – Taki audyt ma pomóc w odpowiednim dobraniu metod zarządzania flotą, by zminimalizować szkody, co jest korzystne zarówno dla klienta, jak i ubezpieczyciela – wyjaśnia Kuźmicz.

Kierowcy pojazdów służbowych powodują więcej szkód niż inni