"Słabo zamaskowanym społecznym darwinizmem", który pogłębi różnice w dochodach wśród Amerykanów, nazwał prezydent USA Barack Obama ekonomiczne koncepcje Republikanów zawarte w ich najnowszym projekcie budżetu państwa.

Obama przemawiał we wtorek na spotkaniu z przedstawicielami agencji Associated Press w Waszyngtonie i wykorzystał tę okazję do ostrego skrytykowania projektu budżetu przedstawionego niedawno przez Paula D. Ryana, republikańskiego przewodniczącego Komisji Budżetowej Izby Reprezentantów. Przewiduje on drastyczne cięcia wydatków rządowych w celu redukcji deficytu i długu publicznego.

Obama ostrzegł, że redukcja rządowych programów społecznych oznaczałaby dalsze powiększenie i tak rosnących od lat nierówności w dochodach w USA. To zaś z kolei - kontynuował - odbije się na dynamice wzrostu gospodarczego. Powoływał się tu na badania stwierdzające, że nadmierne nierówności hamują rozwój gospodarki.

Projekt budżetu opracowany przez Ryana "jest sprzeczny z całą naszą historią jako kraju umożliwiającego awans wszystkim, którzy są gotowi na to zapracować" - mówił Obama.

Jego przemówienie było wymierzone w popularną w Partii Republikańskiej teorię, że wzrost gospodarki zawsze przynosi korzyść wszystkim, także najbiedniejszym.