Najnowsze edycja Global Cities Index sugeruje, że Pekin i Szanghaj w okresie najbliższych 10-20 lat mogą stać się potencjalnymi rywalami do tytułu lidera. W rankingu dokonano oceny 66. ośrodków miejskich na świecie najbardziej aktywnych pod względem gospodarczym. Po uwagę brano rozmiary działalności gospodarczej, siłę roboczą, dostęp do mediów i informacji, udogodnienia kulturalne i polityczne wpływy.
“Naszym zadaniem było ustalenie kryteriów, na podstawie których korporacje i rządy mogą określać, które miasta świata będą najlepiej przyciągać i kształtować przyszyły napływ ludzi, idei, kapitałów i towarów – mówi Mike Hales, partner firmy konsultingowej A.T.Kearney, która pomagała Bloombergowi przy opracowywaniu rankingu.
Wyniki rankingu są zbieżne z podobnymi raportami pism „The Economist” i „Euromoney”, w których także nowojorska metropolia została uznana z pierwsze centrum biznesowe na świecie.
Firma A.T.Kearney przyjęła 25 różnych zmiennych w ramach pięciu kategorii, aby przeprowadzić porównania między 66. największymi miastami na świecie. I tak Nowy Jork przoduje w sferze kapitału ludzkiego i wymiany informacji, ale pozostaje w tyle za Londynem i Paryżem pod względem dokonań kulturalnych.
Analitycy m.in. podliczali księgowych, prawników, agencje reklamowe, konsultantów ds. zarządzania, inżynierów i firmy usługowe oraz sprawdzali, ile globalnych firm posiada swoje biura w danym mieście. Dla określenia potencjału kulturalnego miast wertowano wiodące na świecie przewodniki (Frommer’s, Michelin i Zagat) zliczając muzea, teatry i kina, imprezy sportowe oraz restauracje.
Na opublikowanej przez A.T.Kearney liście 35. najwyżej notowanych miast, nie ma Warszawy.